Jako pierwsi, już o godzinie 13:00 polskiego czasu na sztuczną nawierzchnię moskiewskich Łużników wybiegną gracze Rubina Kazań i Twente Enschede. Mecz odbędzie się w stolicy Rosji, a nie w Tatarstanie ze względu ekstremalnie niską temperaturę przewidzianą na czwartek w Kazaniu. Dla gospodarzy będzie to pierwszy oficjalny mecz od 7 grudnia i porażki 0:2 z Barceloną w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ze składu, który wystąpił w tym pojedynku w drużynie Gurbana Berdyjewa nie ma już Rafała Murawskiego (powrót do Lecha Poznań) oraz Obafemi Martinsa (wypożyczenie do Birmingham City).
Godzinę rozpoczęcia meczu zmieniano dwukrotnie. Najpierw z 21:05 na 19:00, aż stanęło na godzinie 13:00. Wszystko ze względu na mrozy panujące w Rosji. - Trenowaliśmy w środę w Moskwie i odczuliśmy to zimno. Wiele słyszeliśmy o warunkach, ale teraz już tu jesteśmy i jesteśmy gotowi na grę - zapewnia trener mistrzów Holandii, Michel Preud-homme.
Również wcześniej niż zwyczajowo przyjęto w Lidze Europejskiej, zostanie rozegrany pojedynek Metalisty Charków z Bayerem Leverkusen. Dla Ukraińców, podobnie jak dla Rubina, będzie to pierwsze spotkanie po dłuższej przerwie. Aptekarze są natomiast w rytmie meczowym od połowy stycznia i radzą sobie całkiem nieźle - w pięciu spotkaniach zdobyli dziewięć punktów i są wiceliderem Bundesligi. Oprócz Rubina i Metalista, piłkarską wiosnę meczem Ligi Europejskiej inaugurować będzie jeszcze Lech Poznań, Dynamo Kijów, BATE Borysów, CSKA Moskwa, Spartak Moskwa, Zenit Sankt Petersburg oraz Sparta Praga.
Ten ostatni zespół, czyli pogromca naszego Kolejorza w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, podejmie na własnym terenie Liverpool. Przeżywający ogromne problemy w Premier League The Reds, do Czech udali się bez Steven Gerrarda, Daniela Aggera, Christiana Poulsena i oczywiście bez sprzedanego do Chelsea Londyn Fernando Torresa. Uznanego na Anfield Road za zdrajcę Hiszpana ma zastąpić w drużynie Kenny Dalglisha Andy Carroll, ale szansę występu świeżo upieczonego reprezentanta Anglii przy Letnej w Pradze są minimalne ze względu na kontuzje mięśnia. Wydarzenia w Pradze na pewno będą śledzić wysłannicy Lecha - w końcu to ze zwycięzcą tego dwumeczu może spotkać mistrz Polski w kolejnej rundzie rozgrywek.
Niezwykle interesująco zapowiada się pojedynek drugiej siły Serie A, czyli Napoli z 4. drużyną La Liga, Villarrealem. Opiekun Włochów, Walter Mazzarri ma nadzieję na to, że wyśmienitą formę podtrzyma Edinson Cavani, który w ostatnich pięciu ligowych meczach zdobył siedem bramek: - Tak jak Milan nie może grać bez Ibrahimovicia, tak my nie możemy bez Cavaniego. Jest w świetnej formie. O ile Napoli przystąpi do meczu po dwóch ligowych zwycięstwach, to Vilarreal w ostatnich kolejkach doznał porażek w starciach z Levante i Deportivo La Coruna. Właśnie dlatego sternik Żółtej łodzi podwodnej, Juan Garrido liczy na przełamanie swojego zespołu.
Ciekawie powinno być również w Stambule, gdzie Besiktas na Inonu podejmie Dynamo Kijów. Gospodarze nie wygrali trzech ostatnich ligowych spotkań, a w ostatnich dniach z powodów dyscyplinarnych rozwiązano kontrakt z dotychczasowym kapitanem drużyny, Ibrahimem Uzulmezem, który po przegranym 0:1 meczu ligowym z Ankaragucu uderzył kolegę z drużyny, Ibrahama Toramana. Dodatkowo Bernd Schuster nie będzie mógł skorzystać z dwóch zimowych nabytków - Manuela Fernandesa i Simao Sabrosy - oraz kontuzjowanych Cenka Gonena i Ersana Guluma. Takich problemów nie ma szkoleniowiec Dynama, Jurij Siomin. Do treningów wrócili bowiem najważniejsi gracze kijowskiej ofensywy: Andrej Szewczenko i Artem Milewskij.
Oprócz spotkania Lecha z Bragą, uwagę polskich kibiców powinny przykuć potyczki Anderlechtu z Ajaxem Amsterdam, PAOK-u Saloniki z CSKA Moskwa oraz Lille OSC z PSV Eindhoven. W każdym z tych trzech meczów wystąpią polscy zawodnicy. W derbach Beneluksu smak rywalizacji w europejskich rozgrywkach na nowo pozna Marcin Wasilewski, który jesienią nie mógł zagrać w meczach fazy grupowej ze względu na rehabilitację po pamiętnej kontuzji z sierpnia 2009. Pewne miejsca w drużynach PAOK-u i Lille mają natomiast odpowiednio Mirosław Sznaucner i Ludovic Obraniak.
W jedynym rozegranym już spotkaniu 1/16 finału Ligi Europejskiej, Aris Saloniki zremisował u siebie bezbramkowo z Manchesterem City. Dla Greków był to już 25. mecz europejskich pucharów z rzędu na stadionie im. Kleanthisa Vikelidesa, w którym nie zaznali goryczy porażki.
***
Czwartkowe mecze 1/16 finału Ligi Europejskiej:
Rubin Kazań - Twente Enschede / godz. 13:00
Metalist Charków - Bayer Leverkusen / godz. 17:00
SSC Napoli - Villarreal CF / godz. 19:00
RSC Anderlecht - Ajax Amsterdam / godz. 19:00
Lech Poznań - SC Braga / godz. 19:00
Besiktas Stambuł - Dynamo Kijów / godz. 19:00
Benfica Lizbona - VfB Stuttgart / godzi. 19:00
BATE Borysów - Paris Saint-Germain / godz. 19:00
Glasgow Rangers - Sporting Lizbona / godz. 21:05
Sparta Praga - Liverpool FC / godz. 21:05
FC Basel - Spartak Moskwa / godz. 21:05
Young Boys Berno - Zenit St. Petersburg / godz. 21:05
PAOK Saloniki - CSKA Moskwa / godz. 21:05
Sevilla CF - FC Porto / godz. 21:05
Lille OSC - PSV Eindhoven / godz. 21:05
***
Wtorkowy mecz 1/16 finału Ligi Europejskiej:
Aris Saloniki - Manchester City 0:0