Szpital na pokładzie Arki

Trener Dariusz Pasieka na pierwszym treningu na nowym stadionie w Gdyni miał do dyspozycji tylko 18 zdrowych piłkarzy z 25-osobowej kadry. Pozostali borykają się z mniejszymi bądź większymi problemami zdrowotnymi i kontuzjami.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielu zawodników trenera Dariusza Pasieki zmaga się z mniej lub bardziej poważnymi urazami. Do licznej grupy nieobecnych dołączył ostatnio Denis Glavina. Chorwat na jednym z ostatnich treningów naciągnął sobie mięsień i podobnie jak 6. innych zawodników czwartkowy trening na nowym stadionie oglądał zza bocznej linii boiska. W jego przypadku jest nadzieja, że po intensywnych zabiegach rehabilitacyjnych odzyska pełną sprawność na rozgrywki ligowe.

Najdłuższy staż wśród żółto-niebieskich rekonwalescentów ma Marcin Budziński, który złamał kostkę na poczatku stycznia, podczas halowego turnieju Remes Cup Ekstra w Poznaniu. Pomocnik jeszcze przez co najmniej tydzień będzie paradował w gipsie, a później czeka go żmudna, miesięczna rehabilitacja. W Arce będą zadowoleni jeśli uda się go przywrócić do gry na drugą część rundy .

Po zabiegu artroskopii kolana jest Mateusz Siebert. 22-letni, były gracz Arki przechodzi obecnie w Gdyni rehabilitację, ale najwcześniej za miesiąc wróci do treningów. W jego sprawie działacze Arki w dalszym ciągu rozmawiają z Francuzami z FC Metz w sprawie transferu definitywnego.

Na bóle w kolanie narzeka macedoński napastnik Mirko Ivanowski, który ma jeszcze nadzieje, że zdąży się wykurować na inauguracyjny mecz z Wisłą Kraków. (25 lutego - przyp. red.) Na to ostatnie szans pozbawione będzie raczej trio: Piotr Robakowski, Rafał Siemaszko i bramkarz Hieronim Zoch. Siemaszko po skręceniu stawu skokowego w ogóle nie pojechał z Arką na obóz do Side. Z kolei Robakowski i Zoch po przeciążeniu i naciągnięciu mięśni przedwcześnie zakończyli zgrupowanie na tureckiej riwierze

Na polu zdrowotnym pomyślnymi informacjami dla fanów z Gdyni są tylko te o powrocie do treningów bramkarza Michała Szromnika oraz Wojciecha Wilczyńskiego. Golkiper pozbył się już bólów w pachwinie, a popularny "Wilczek" uporał się właśnie z kontuzją kolana.

Z kolei do Wodzisławia Śląskiego powrócił już testowany na obozie w Turcji bramkarz I-ligowej Odry Michał Buchalik, ale sprawa jego transferu wciąż ponoć pozostaje otwarta. Najwięcej powinno tutaj zależeć od ... sprawy szybkiego powrotu do zdrowia lub nie, kontuzjowanego Zocha.

Na szczęście w gdyńskiej drużynie panuje świetna atmosfera i bojowy duch czego wymiernym przykładem była obecność na nowym stadionie i podpatrywanie ćwiczących kolegów przez Sieberta oraz Budzińskiego. Mimo że obaj nadal poruszają się o kulach, to nie mogli odmówić sobie zobaczenia w akcji swoich kolegów na nowym stadionie.

Źródło artykułu: