Bundesliga: Borussia coraz bliżej mistrzostwa, Lewandowski w cieniu Barriosa, pogrom w Derbach Północy

Po 17. wygraną w sezonie sięgnęła Borussia Dortmund, pokonując 2:0 Sankt Pauli. Gola i asystę zaliczył Lucas Barrios, a nieskutecznością raził Robert Lewandowski. Nieźle wypadł za to Sławomir Peszko, którego Koeln wywalczył cenny remis z Hoffenheim.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Dobre występy Piratów w rundzie rewanżowej ściągnęły na Signal-Iduna Park blisko 8 tysięcy kibiców z Hamburga. Ich ulubieńcy okazali być się jednak zbyt słabi na liderów Bundesligi i praktycznie nie podjęli z nimi walki.

Od pierwszych minut dominowała Borussia, w barwach której zabrakło kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego. 1:0 powinno być już w 29. minucie, ale Robert Kessler wygrał pojedynek 1 na 1 z Lucasem Barriosem, a także obronił dobitkę Kevina Grosskreutza. Kilkadziesiąt sekund później golkiper Sankt Pauli piękną robinsonadą przeniósł nad poprzeczkę techniczne uderzenie Nuri Sahina.

Gol padł po 39 minutach gry. Sahin wrzucił piłkę w pole karne do Barriosa, a Paragwajczyk obrócił się z nią i płaskim strzałem w róg trafił do siatki. Mało widoczny przed przerwą był Robert Lewandowski. Gdy futbolówka już dotarła do Polaka, ten często ją tracił albo spowalniał akcje czarno-żółtych. Aktywniejszy był Łukasz Piszczek, który często zapędzał się aż pod pole karne rywali.

Po zmianie stron Marcel Schmelzer zagrał w "16" gości, gdzie piłkę przejął Barrios i podawał ją do stojącego przed pustą bramką Lewandowskiego. Próbujący interweniować Ralph Gunesch wyręczył jednak Polaka, strzelając "samobója".

Drugi gol podłamał beniaminka, a dortmundczycy wreszcie mogli rozwinąć skrzydła. Z większą swobodą zaczął grać Lewandowski, który tym razem często przebywał przy piłce. "Lewy" w 62. minucie podawał Grosskreutzowi, lecz ten skiksował. W 69. napastnik polskiej reprezentacji zza pola karnego uderzył centymetry od słupka, a w 73. jego strzał na róg sparował Kessler.

10 minut przed końcem Lewandowski spróbował raz jeszcze, lecz zdążyli zablokować go defensorzy. W końcówce narzekającego na ból uda Polaka zmienił Markus Feulner. Ekipa Juergena Kloppa za tydzień do Monachium pojedzie z minimum 13-punktową przewagą nad Bayernem i nawet w razie porażki pozostanie zdecydowanym faworytem do wywalczenia mistrzowskiej patery.

Borussia Dortmund - FC Sankt Pauli 2:0 (1:0)
1:0 - Barrios 39'
2:0 - Gunesch 49' (sam.)

Składy:

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Santana, Hummels, Schmelzer - Bender, Sahin (85' Stiepermann) - Goetze (77' da Silva), Lewandowski (88' Feulner), Grosskreutz - Barrios.

Sankt Pauli: Kessler - Thorandt, Morena, Gunesch, Oczipka (12' Volz) - Lehmann - Kruse (70' Bruns), Takyi, Sukuta-Pasu (46' Bartels), Hennings - Ebbers.

Żółte kartki: Lewandowski (Borussia) oraz Thorandt, Bruns (Sankt Pauli).

Sędzia: Peter Sippel.

Widzów: 80 720.

Pierwsza połowa przebiegła pod znakiem wyraźnej przewagi Wieśniaków, które nieraz mogły objąć prowadzenie. Tak było m.in. w 28. minucie, gdy Vedad Ibisević obił słupek bramki Michaela Rensinga. FC Koeln - najsłabszy na wyjazdach zespół Bundesligi - koncentrował się na defensywie, ale głównie za sprawą Sławomira Peszki walczył też w napadzie. Po półgodzinie gry dynamiczna akcja Polaka omal nie skończyła się bramką dla Koziołków.

Ofensywnie usposobionemu "Peszkinowi" często brakowało partnerów z przodu i często musiał wycofywać piłkę. Dość bezbarwni byli bohaterowie poprzedniej kolejki, Lukas Podolski i Milivoje Novaković. Tuż po zmianie stron słoweński snajper strzelił gola, ale... do własnej bramki. Po rzucie wolnym Sebastiana Rudego Novaković pechowo ręką zmienił tor lotu piłki i zaskoczył Rensinga.

Ciągle dobrze radził sobie Peszko, ale groźniejsze akcje konstruowało Hoffe. W ciągu 120 sekund najpierw Sejad Salihović, a potem Ryan Babel trafili w słupek bramki Kolonii! Tymczasem w odpowiedzi Christian Clemens zacentrował na głowę Youssefa Mohamada, a Libańczyk nie dał szans Tomowi Starke.

W 73. minucie zmęczonego Peszkę zastąpił Sebastian Freis. Chwilę wcześniej goście mogli sensacyjnie objąć prowadzenie, ale znów nie popisał się Novaković. Końcówka zgodnie z oczekiwaniami należała do Wieśniaków, ale mądrze broniący się kolończycy utrzymali remis do końcowego gwizdka. Wywalczony przez kolegów kontuzjowanego Adama Matuszczyka 26. punkt oznacza, że mają oni już 3 "oczka" przewagi nad strefą spadkową.

TSG Hoffenheim - FC Koeln 1:1 (0:0)
1:0 - Novaković 48 (sam.)
1:1 - Mohamad 69'

Składy:

Hoffenheim: Starke - Beck, Compper, Vorsah, Ibertsberger - Rudy, Alaba, Salihović - Vukcević (76' Mlapa), Ibisević, Babel.

Koeln: Rensing - Brecko, Geromel, Mohamad (88' Pezzoni), Eichner - Lanig, Petit - Peszko (73' Freis), Podolski, Clemens (85' Jajalo) - Novaković.

Żółte kartki: Alaba, Beck (Hoffenheim) oraz Brecko, Podolski, Petit, Geromel, Rensing (Koeln).

Sędzia: Markus Schmidt.

Widzów: 28 000.

***
Przymierzany latem do Lecha Poznań Jan Schlaudraff i snajper z Wybrzeża Kości Słoniowej Didier Ya Konan byli bohaterami spotkania na AWD-Arena. Pierwszy zdobył dwa gole, a drugi zaliczył aż trzy asysty! Hannover przez co najmniej kilka godzin cieszyć będzie się 3. miejscem w tabeli.

94. Derby Północy dla Hamburga! Przeżywający ogromny kryzys Werder dzielnie walczył z niezwykle zmobilizowanymi po sensacyjnej porażce z St. Pauli zawodnikami Armina Veha, ale zupełnie rozsypał się po golu Mladena Petricia. Chorwatowi asystował Jonathan Pitroipa, a akcję rozpoczął eksperymentalnie ustawiony w linii pomocy kapitan Heiko Westermann. Po przerwie dwa trafienia dołożył Paolo Guerrero w dużej mierze dzięki szkolnym błędom reprezentanta Niemiec Pera Mertesackera. Dzieła zniszczenia bremeńczyków dopełnił dżoker Aenis Ben-Hatira. Dla 22-letniego Niemca to pierwszy gol w Bundeslidze.

Debiutancką bramkę dla Wilków zdobył Patrick Helmes. Sprowadzony za 8 milionów euro z Leverkusen napastnik trafił do pustej bramki po akcji innego nowego nabytku VfL, Tuncaya Sanli. To było jednak zbyt mało na Freiburg, który wyrównał za sprawą rezerwowego Stefana Reisingera. Losy rywalizacji rozstrzygnęły się w 70. minucie, gdy Reisinger obsłużył podaniem Papissa Cisse, a bramkostrzelny Senegalczyk z bliska nie dał szans Marwinowi Hitzowi. Nad beznadziejnym w tym sezonie Wolfsburgiem, podobnie jak nad Kaiserslautern i Werderem, zaczynają zbierać się czarne chmury.

Hannover 96 - FC Kaiserslautern 3:0 (2:0)
1:0 - Schlaudraff 17'
2:0 - Abdellaoue 45'
3:0 - Schlaudraff 57'

Hamburger SV - Werder Brema 4:0 (1:0)
1:0 - Petrić 42'
2:0 - Guerrero 64'
3:0 - Guerrero 79'
4:0 - Ben-Hatira 87'

SC Freiburg - VfL Wolfsburg 2:1 (1:1)
0:1 - Helmes 29'
1:1 - Reisinger 43'
2:1 - Cisse 70'

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×