Arsene Wenger: Gwiazdy nie są na sprzedaż
Po raz kolejny Arsene Wenger zaznaczył, że żaden z jego pomocników nie jest na sprzedaż. Ta formacja cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony innych klubów. Ponownie pojawiły się pogłoski, że Cesc Fabregas opuści Emirates Stadium.
- Potrzebujemy Fabregasa. Uwierzcie mi. To wyjątkowy piłkarz i chcemy utrzymać wszystkich zawodników. Chcemy wygrać wszystkie rozgrywki, ponieważ mamy graczy, którzy mogą temu sprostać. Mamy odpowiednią jakość i liczbę zawodników. Jesteśmy w miejscu, gdzie nie musimy obawiać się o swoje finanse - powiedział Arsene Wenger dając do zrozumienia, że nie będzie sprzedawał swoich gwiazd.
Carlo Ancelotti: Sezon nie jest stracony
Kolejnego ciosu doznali fani Chelsea Londyn. W sobotę ich ulubieńcy odpadli z Pucharu Anglii, przegrywając po rzutach karnych z Evertonem w czwartej rundzie. The Blues nie liczą się już w walce o mistrzostwo Anglii, a także odpadli z Pucharu Ligi.
Jedynie w Lidze Mistrzów Chelsea ma szansę na triumf. Carlo Ancelotti uważa jednak, że nie jest to jeszcze stracony sezon dla klubu ze Stamford Bridge. - Do końca sezonu pozostało 90 dni, trzy miesiące. Mamy jeszcze zatem opcje. To wciąż może być dla nas dobry rok, ponieważ chcemy zostać w Lidze Mistrzów i oczywiście dostać się z czwartego miejsca - powiedział Ancelotti.
Van Persie nie wyobraża sobie odejścia
Napastnik Arsenalu Londyn Robin Van Persie jest w doskonałej formie. Strzela bramkę za bramką i jak przyznał w rozmowie z Daily Mail - nie wyobraża sobie, żeby mógł odejść z Emirates Stadium.
- Myślę, że niektórzy ludzie zapomnieli mnie trochę. Czułem to kiedy strzeliłem hattrick przeciwko Wigan. Wydaje mi się, iż niektórzy byli zaskoczeni, że wróciłem i będę w stanie zrobić to dla mojego klubu. Czytanie jednego lub dwóch artykułów było dość ciekawe, ponieważ mało kto wierzył, że wrócę tak silny - przyznał Van Persie, który również dodał, że nie zamierza odejść z Arsenalu.
Kuyt rozmawia z Liverpoolem
Liverpool prowadzi rozmowy kontraktowe z Dirkiem Kuytem. Obecna umowa 30-latka wygasa latem 2012 roku, ale obie strony są zadowolone ze współpracy i Holender przyznał, że negocjacje są "pozytywne".
- Mieliśmy już kilka rozmów i muszę przyznać, że wygląda to pozytywnie. W Liverpoolu czuję się jak w domu i nie zamierzam odchodzić. Niedawno dla wszystkich był ciężki czas, kiedy latem nastąpiły zmiany, ale teraz wszystko zmierza w dobrym kierunku - powiedział Kuyt.
Ferguson wściekły na ceny biletów
Zdenerwowany cenami biletów na finał Ligi Mistrzów jest Sir Alex Ferguson. Ostatni mecz tych rozgrywek w sezonie 2010/2011 zostanie rozegrany na Wembley. Najtańszy bilet w wolnej sprzedaży będzie kosztował 150 funtów plus 26 funtów opłaty administracyjnej.
Inne wejściówki to wydatek rzędu 225 i 300 funtów (nie licząc opłaty administracyjnej). Dla fanów drużyn, które awansują do finału najtańsze bilety będą kosztować 80 funtów. Menedżer Manchesteru United nazwał ceny "rozczarowującymi i niewiarygodnymi".
Brown chce stałego miejsca w Man Utd
Zwycięskiego gola w meczu Pucharu Anglii z Crawley Town zdobył Wes Brown. Z drugiej strony reprezentant Anglii nie ma pewnego miejsca w składzie Manchesteru United. Nie zamierza jednak poddawać się.
- Ciężko pracuję na treningach i to będę nadal robił. Będę twardo stąpał po ziemi i zobaczymy co się wydarzy - powiedział Wes Brown. W tym sezonie 31-latek zagrał jedynie w dziesięciu meczach Czerwonych Diabłów.
Richards szczęśliwy w Man City
Obrońca Manchesteru City Micah Richards przyznał, że rozmawiał z Roberto Mancinim na temat swojej sytuacji w zespole i jest zadowolony z niej. Anglik jest również szczęśliwy na City of Manchester Stadium.
Wcześniej spekulowało się, że opuści The Citizens. Aston Villa i Chelsea Londyn wyrażały zainteresowane prawym defensorem. 22-latek także w pewnym momencie nie dostawał zbyt wielu szans na pokazanie swoich umiejętności. Ostatnio jednak częściej gra dla Man City.
Taylor blisko powrotu
W następnym tygodniu na mecz z Boltonem Wanderers ma wrócić obrońca Newcastle United Steven Taylor. Środkowy defensor nie grał od wygranego meczu z West Ham United (5:0) z powodu kontuzji ścięgna udowego. Działo się to 5 stycznia.
Jednak ku radości Alana Pardewa zawodnik Srok wraca do gry. Powinien za tydzień wystąpić w pojedynku z Kłusakami.