Varas żałuje niewykorzystanej szansy / Szczęśliwe Porto

FC Porto awansowało do 1/8 finału Ligi Europejskiej UEFA pomimo porażki w rewanżowym meczu z FC Sevillą i bardzo cieszy się z tego faktu. Rozczarowany jest za to na co dzień rezerwowy bramkarz drużyny z Hiszpanii, Javi Varas.

W tym artykule dowiesz się o:

Helton: Mogliśmy nawet wygrać

Helton cieszy się z awansu FC Porto do 1/8 finału Ligi Europejskiej UEFA, ale zarazem żałuje porażki w rewanżowym starciu z FC Sevillą. Piłkarz uważa, że popularne Smoki powinny były to spotkanie nawet wygrać.

- To był zacięty mecz dwóch drużyn, które bardzo chciały wygrać. Udało im się strzelić gola, przez co poczuliśmy większą presją. Mieliśmy wiele okazji aby wyrównać, a nawet wygrać, ale taka jest piłka. Były inne mecze, w których nie mieliśmy tylu okazji, a jednak strzelaliśmy bramki - stwierdził.

Fernando Belluschi: Zawsze gramy o zwycięstwo

Fernando Belluschi podkreślił, że FC Porto zawsze gra o zwycięstwo i już jest myślami o dwumeczu z CSKA Moskwa. Portugalczycy teraz przegrali 0:1 z FC Sevillą, ale na wyjedzie zwyciężyli 2:1 i to oni zagrają w 1/8 finału.

- Do każdego meczu i każdych rozgrywek przystępujemy z zamiarem zwycięstwa, więc naszym celem jest awans do finału i wygranie go. Powinniśmy strzelić gola, a co więcej, zasłużyliśmy na zwycięstwo - powiedział.

- Nie udało nam się jednak trafić do siatki, ale jesteśmy w kolejnej rundzie. Wiedzieliśmy, że Sevilla to groźny zespół i potrafi w każdej chwili strzelić gola. Stracona bramka wynikała z naszego błędu. Teraz czeka nas dwumecz z kolejnym trudnym rywalem: CSKA. To nie będzie spacerek, ale jesteśmy przekonani, że stać nas na awans - dodał.

Javi Varas: Daliśmy z siebie wszystko

Bramkarz Javi Varas, który między słupkami zastępował kontuzjowanego Andresa Palopa żałuje, że FC Sevilla pomimo zwycięstwa odpadła z Ligi Europejskiej UEFA. Golkiper uważa, że to był najlepszy mecz drużyny z Andaluzji w tych rozgrywkach.

- Trochę żal, bo to był nasz najlepszy mecz w Lidze Europejskiej UEFA i nie straciliśmy gola. To prawda, że w końcowych minutach Porto miało kilka okazji, ale były one wynikiem tego, że się odsłoniliśmy chcąc strzelić drugą bramkę - stwierdził.

- Daliśmy z siebie wszystko, ale to nie wystarczyło. Jesteśmy przygnębieni, ale nie możemy spuszczać głów. Porto to bardzo dobry zespół, jednak uważam, że nie było od nas lepsze w tym dwumeczu - dodał.

Komentarze (0)