Cracovia sprowadziła zimą 10 nowych zawodników, ale wbrew oczekiwaniom trener Jurij Szatałow w pierwszym składzie postawił tylko na czterech. Rywalizację o miejsce w bramce z Szymonem Gąsińskim wygrał Wojciech Kaczmarek, parę stoperów tworzyli Łukasz Nawotczyński i Vule Trivunović, a w środku pola operował Piotr Giza. Dwie nowe twarze zobaczyliśmy też w drużynie Macieja Skorży - Michala Hubnika i Dejana Kelhara.
Po dość niemrawym początku spotkanie rozkręciło po 10 minutach za sprawą gospodarzy, a dwukrotnie przed szansą pokonania Wojciecha Skaby był Piotr Giza, ale najpierw głową po dośrodkowaniu Arkadiusza Radomskiego uderzył tuż obok słupka bramki Legii, a po chwili golkiper gości w ostatniej chwili uprzedził pomocnika Cracovii po prostopadłym podaniu od Bartłomieja Dudzica.
Legia odpowiedziała w 20. minucie, kiedy świetnie na prawym skrzydle Jakub Rzeźniczak ograł Dudzica i Milosza Kosanovicia, a po jego centrze próbkę umiejętności dał Hubnik. Kaczmarkowi udało się jednak zbić na rzut rożny piłkę po woleju czeskiego napastnika. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później kapitalnymi interwencjami utracie bramki zapobiegł Jakub Wawrzyniak, blokując wślizgami kolejne uderzenia Gizy i Mateusza Klicha. W 28. minucie z kolei znakomitym refleksem popisał się Kaczmarek. Bramkarz Cracovii po strzale głową Wawrzyniaka przykleił piłkę do linii bramkowej.
Z każdą minutą na murawie działo się coraz więcej. W 35. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zakotłowało się w polu karnym Legii. Skaba wypuścił piłkę z rąk, a do bramki gości skierował ją Marian Jarabica. To premierowe trafienie obrońcy, który zimą był już jedną nogą w Slovanie Bratysława, w barwach Pasów. Po chwili mogło być 2:0, kiedy po strzale Saidiego Ntibazonkizy Skaba "wypluł" piłkę przed siebie. Golkiper Legii zdołał jednak naprawić swój błąd, uprzedzając Dudzica.
Gdy wydawało się, że gospodarze będą schodzić na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem, Legia przeprowadziła skuteczny kontratak, w którego końcowej fazie Jakub Rzeźniczak dośrodkował do Michała Kucharczyka, a młody skrzydłowy Legii doprowadził do wyrównania. Tuż po przerwie jednak Pasy wróciły do prowadzenia. Dudzica we własnym polu karnym sfaulował Kelhar, a pewnym egzekutorem "11" był Aleksandr Suworow. Minutę później pod bramką Cracovii przytomność stracił kapitan Legii, Ivica Vrdoljak. Mecz został przerwany na kilka minut, a chorwacki pomocnik udał się na badania do szpitala. Po meczu wrócił jednak na stadion przy Kałuży 1 i z całą drużyną udał się w podróż do Warszawy.
W 61. minucie Dudzic urwał się Rzeźniczakowi i Astizowi, ale w polu karnym fatalnie podawał w kierunku Gizy. Piłkę przejęli legioniści i przeprowadzili atak, który dał im wyrównującą bramkę, którą strzałem z linii pola karnego zdobył Hubnik. Riposta Cracovii była natychmiastowa - po rzucie rożnym w kolejnym zamieszaniu pod bramką Legii Ntibazonkiza na raty pokonał Skabę, dając Pasom trzecie prowadzenie w meczu. Po tym golu krakowianie jednak całkowicie oddali inicjatywę Legii. Napór drużyny Macieja Skorży przyniósł efekt w 78. minucie. Dwójkową akcję przeprowadzili Alejandro Cabral z Wawrzyniakiem i ten ostatni pokonał Kaczmarka silnym uderzeniem z 14 metrów. W związku z przerwą po urazie Vrdoljaka sędzia Włodzimierz Bartos przedłużył mecz aż o 8 minut, w czasie których Pasy mogły zdobyć zwycięską bramkę, ale ani Ntibazonkizie, ani Nawotczyńskiemu nie udało się pokonać dobrze dysponowanego Skaby. Raz bramkarza Legii na linii wyręczył Kelhar.
- Był to mecz, który mógł podobać się kibicom, mniej trenerom. Jest to nasz pierwszy remis w tym sezonie - zauważył trener Legii, Maciej Skorża. - Nie traktuję go jako zdobycz punktową. Cracovia pokazała zupełnie nowe oblicze. To inna drużyna niż jesienią i na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa - dodał. - Zabrakło niewiele. Po analizie tego spotkania będzie trochę rozmów z naszą defensywą. Przez cały okres przygotowawczy nie popełniliśmy tylu błędów co dziś. Gra ofensywna to plus, ale w obronie zabrakło mocnych atutów. Nie zastanawiamy się nad punktami. Od poniedziałku będziemy myśleć o spotkaniu ze Śląskiem - to z kolei komentarz szkoleniowca Pasów, Jurija Szatałowa.
Cracovia - Legia Warszawa 3:3 (1:1)
1:0 - Jarabica 35'
1:1 - Kucharczyk 45'
2:1 - Suworow (k.) 49'
2:2 - Hubnik 61'
3:2 - Ntibazonkiza 65'
3:3 - Wawrzyniak 78'
Składy:
Cracovia: Kaczmarek - Jarabica, Nawotczyński, Trivunović, Kosanović - Ntibazonkiza, Klich, Giza (81' Krzywicki), Radomski, Suworow (71' Visnakovs) - Dudzic.
Legia Warszawa: Skaba - Rzeźniczak, Kelhar, Astiz, Wawrzyniak - Manu, Vrdoljak (56' Cabral), Radović, Borysiuk, Kucharczyk (73' Chinyama) - Hubnik (88' Mezenga).
Żółte kartki: Ntibazonkiza, Giza (Cracovia) oraz Rzeźniczak, Vrdoljak, Borysiuk, Kelhar, Astiz (Legia).
Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź).
Widzów: 12 000.
Oceny drużyn:
Cracovia: 4.0 - Pasy zaprezentowały się o niebo lepiej, niż w rundzie jesiennej, ale skuteczna gra w obronie pozostała ich słabą stroną. Krakowianie trzykrotnie obejmowali prowadzenie w meczu z kandydatem do mistrzostwa i trzykrotnie je tracili - czwartego razu już nie było.
Legia Warszawa: 3.5 - Nota o pół stopnia niż Cracovii, ponieważ remis wywieziony z Kałuży 1 Legia może zawdzięczać szczęściu w sytuacjach z doliczonego czasu gry, kiedy kapitalnie zachował się Wojciech Skaba.