Poniedziałek w Premier League: Hernandez czeka na szansę od Fergusona, Mancini krytykuje Balotelliego

Javier Hernandez pokazał Sir Alexowi Fergusonowi, że jest przydatnym zawodnikiem. Meksykanin cierpliwie czeka na kolejną szansę gry. Tymczasem Roberto Mancini skrytykował Mario Balotelliego, chociaż Włoch strzelił bramkę przeciwko Fulham Londyn. Natomiast kontuzji kolana w meczu z Birmingham City doznał Robin Van Persie. Nie wiadomo czy snajper Arsenalu Londyn wykuruje się na rewanżowy pojedynek Ligi Mistrzów z FC Barceloną. Z kolei wciąż niepewna jest przyszłość w Aston Villi Ashley’a Younga.

Hernandez czeka na szansę od Fergusona

Do pierwszego składu Manchesteru United wrócił Javier Hernandez. Od razu strzelił dwie bramki przeciwko Wigan Athletic, ale najprawdopodobniej usiądzie na ławce we wtorkowym meczu z Chelsea Londyn.

- Czy zagram? Zapytajcie oto menedżera, bo to on podejmuje takie decyzje. Ja jestem gotowy i czy da mi szansę od pierwszej minuty, czy w dziewięćdziesiątej, to dam z siebie wszystko. Muszę ciężko pracować - zapowiedział 22-letni Meksykanin. W tym sezonie strzelił póki co 12 goli.

Mancini krytykuje Balotelliego

Niepocieszony po meczu Manchester City - Fulham Londyn był Roberto Mancini. Włoch skrytykował strzelca jedynego gola dla The Citizens Mario Balotelliego.

- Nie jestem z niego zadowolony. Znam go bardzo dobrze i wiem, że potrafi grać o wiele lepiej. Może grać dla drużyny. Strzelił fantastyczną bramkę, ale wciąż pozostawało 70 minut gry. Ciągle tracił piłkę, nie potrafił jej przetrzymać - kręcił głową po spotkaniu.

Van Persie może nie zagrać z Barceloną

Kontuzji kolana w meczu z Birmingham City doznał Robin Van Persie. Nie wiadomo czy snajper Arsenalu Londyn wykuruje się na rewanżowy pojedynek Ligi Mistrzów z FC Barceloną. Ten zostanie rozegrany ósmego marca.

Jeśli nie pojawiłby się na murawie to byłaby spora strata dla Kanonierów. Holender w samym 2011 roku strzelił aż trzynaście bramek i to pokazuje, jak dla Arsenalu jest wartościowym graczem.

Znów plotki o nowym bramkarzu Arsenalu

Brytyjska prasa nie ma litości dla bramkarzy Arsenalu Londyn. Dzień po błędach Wojciecha Szczęsnego Daily Mail napisało, że Arsene Wenger chce sięgnąć po Jose Reinę z Liverpoolu.

Miałby zapłacić za niego aż 20 milionów funtów. Jednak informacja ta wydaje się mało prawdopodobna, ponieważ Kanonierzy nie płacą tak dużych sum nawet za napastników.

Pokonał Szczęsnego w najłatwiejszy sposób w karierze

Obafemi Martins został bohaterem Birmingham City w pojedynku z Arsenalem Londyn. Po błędzie Wojciecha Szczęsnego oraz Laurenta Koscielnego trafił do pustej bramki.

Po spotkaniu uradowany przyznał: - Nigdy w tak prosty sposób nie zdobyłem bramki! Jest on jednak bardzo ważny. Jestem z niego dumny tak jak ze zwycięstwa. To było dopiero moje drugie dotknięcie piłki.

Coraz bardziej niepewna sytuacja Ashley’a Younga

Wciąż niepewna jest przyszłość w Aston Villi Ashley’a Younga. Bardzo poważnie interesuje się tym graczem Manchester United. Jego kontrakt wygasa za 16 miesięcy i póki co nie chce podejmować negocjacji na temat nowej umowy.

- Zawsze mówiłem, że rozmowy rozpocznę po zakończeniu sezonu. Za każdym razem, kiedy wkładam koszulkę, to daję z siebie 110 procent. Cieszę się gry w miejscu, w którym jestem, czyli tuż za napastnikiem - powiedział Ashley Young.

Saha rozbił się swoim Ferrari

W niedzielny wieczór wypadek samochodowy miał Louis Saha. Francuz na drodze w pobliżu Cheshire stracił panowanie nad swoim pojazdem marki Ferrari. Nie odniósł żadnych obrażeń i w samochodzie był sam.

Co ciekawe, niedaleko tego miejsca swoje Ferrari w 2009 roku rozbił Cristiano Ronaldo.

Birmingham schodzi na ziemię

Ogromny sukces odniosło Birmingham City, pokonując w niedzielę w finale Pucharu Ligi Angielskiej Arsenal Londyn. Kanonierzy ulegli rywalom 1:2, dla których teraz najważniejsze jest, żeby utrzymać się w Premier League.

Blues mają dosyć dobrą sytuację, ponieważ rozegrali najmniej spotkań (razem z Chelsea Londyn) spośród wszystkich zespołów - 26. Pozostałe mają po 28. Dodatkowo mają dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Zdaniem Alexa McLeisha trzy zwycięstwa powinny im zapewnić pozostanie w lidze na kolejny sezon.

O’Hara nie chce już grać w Tottenhamie

Pomocnik Tottenhamu Hotspur Jamie O’Hara będący na wypożyczeniu w Wolverhampton Wanderers nie chce już wracać na White Hart Lane. Środkowy pomocnik nie może liczyć na regularną grę w Kogutach i dlatego chciałby odejść.

- Nie mogę sobie teraz wyobrazić gry dla Kogutów. Jest ogromna rywalizacja, a menedżer nie dał mi tak naprawdę szansy gry w kilku meczach. Odejdę do zespołu, w którym będę mógł grać regularnie - oznajmił O’Hara.

Klub zalega swoim piłkarzom

Rzadko zdarza się, żeby w Anglii jakiś klub zalegał z pensjami swoim piłkarzom. Tak jednak jest w Oldham Athletic (League One). Zawodnicy nie dostali swoich wypłat za cały luty.

Jednak w ciągu kilku dni zaległości mają być wypłacone.

Komentarze (0)