Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS-u Łódź): Był to pierwszy mecz, czekaliśmy na inaugurację dość długo. Warunki, które zastaliśmy w Szczecinie były bardzo dobre. W centralnej Polsce pogoda jest trochę inna, co skutkowało tym, iż moja drużyna przystosowywała się w pierwszej połowie do murawy. Spotkanie było wyrównane. Mieliśmy dramaturgię w drugiej części meczu, szczególnie w końcówce. Wynik z pewnością nas nie satysfakcjonuje, bo jeśli się prowadzi i przegrywa w doliczonym czasie gry to jest to przykre. Taki jest sport, trzeba się z tym liczyć, że gra się od pierwszej minuty do ostatniej. Uważam, że Pogoń nie zasługuje na miejsce, które zajmuje w tabeli, jest to bardzo dobra drużyna i groźna.
Artur Płatek (trener Pogoni Szczecin): Drużyna ŁKS-u jest bardzo solidna, co udowadnia pozycja w tabeli łodzian. Przygotowując się do tego spotkania wiedzieliśmy, że zespół z Łodzi gra dobrze piłką. Z przebiegu gry ŁKS wytworzył jedną sytuację bramkową i mój zespół także, dlatego sądzę, iż ten remis jest sprawiedliwy. Dramaturgia była, o czym wspominał trener. Ja na początku swojej pracy w Szczecinie wspominałem, że będę chciał, aby Pogoń była zespołem walczącym. Popełniliśmy błąd przy stracie bramki i przez to musieliśmy gonić wynik, było widać duże zdenerwowanie w poczynaniach szczególnie zawodników, którzy w przerwie zimowej zasilili zespół. Za to, że piłkarze doprowadzili do wyrównania należy im się pochwała, natomiast jest przed nami praca nad typowo piłkarskimi czynnikami. Graliśmy zbyt wiele razy długimi podaniami.