Obiekt przy Olimpijskiej w Gorzowie, tam swoje mecze rozgrywa drużyna GKP Gorzów Wielkopolski, nie spełnia wymogów licencyjnych. Zarząd klubu stara się, więc o wypożyczenie stadionu Amiki Wronki.
Drużyny, które wywalczyły awans z III ligi, zazwyczaj stykają się z bolesną, polską rzeczywistością. Wymagania PZPN-u są spore i wiele klubów, zamiast skupić się na pozyskiwaniu nowych piłkarzy, musi zająć się remontowaniem własnych stadionów. Również drużyna z Gorzowa musi poddać swój obiekt modernizacjom. W zeszłym tygodniu rozpoczął się remont trybun i renowacja płyty głównej. Oprócz tego zostanie wybudowany tunel, którym piłkarze będą wychodzić z szatni na murawę, wymieniona zostanie tablica świetlna, odnowione zostanie zadaszenie nad trybuną główną. Wszystkie te pracy powinny skończyć się przed 15 lipca.
Klub z Gorzowa raczej nie zostanie wykluczony z ligi. Działacze przekonują, że takie zagrożenie nie istnieje. Dyrektor klubu Tadeusz Babij przyznał, że to komisja licencyjna życzy sobie, aby komplet dokumentów został przesłany do piątku. - Zwróciliśmy się do administratorów stadionu we Wronkach, by "użyczyli” nam swojego obiektu. Grać na pewno będziemy w Gorzowie. I choć remont idzie zgodnie z planem, dmuchamy na zimne i skierowaliśmy wniosek do związku, by dwie pierwsze kolejki nasz zespół rozegrał na wyjeździe - wyjaśnił wszystkie zawiłości na łamach Gazety Lubuskiej dyrektor klubu.
Posiedzenie PZPN-u, na którym zapadnie decyzja o tym czy zespół z Gorzowa Wielkopolskiego otrzyma licencję na grę w I lidze odbędzie się w piątek.