Carlo Ancelotti: Barcelona najlepsza w Europie
Były trener m.in. Juventusu, Milanu i Parmy, który od niespełna dwóch lat prowadzi Chelsea Londyn liczy na awans swojego klubu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Włoch ponadto twierdzi, że w Europie najmocniejsza jest FC Barcelona.
- Mecz w Kopenhadze był dla nas bardzo ważny: To był nasz punkt zwrotny w tym sezonie i dał nam pewność, że jesteśmy w stanie grać na wysokim poziomie i później pokonaliśmy także Manchester United. To była dla nas wielka chwila. Już teraz jesteśmy gotowi na walkę do samego końca sezonu. To dla nas fantastyczny moment, wszyscy piłkarze są umotywowani i chcemy taki stan rzeczy utrzymać do końca sezonu - powiedział.
- Każdy mecz jest bardzo ważny i w każdym kolejnym nasze zaufanie do siebie jest coraz większe. Wygraliśmy przeciwko Kopenhadze, Manchesterowi United i Blackpool, dzięki czemu nasze zaufanie do siebie wzrosło, ale jeśli to tylko będzie możliwe, będziemy chcieli to jeszcze poprawić. Chcemy grać jak najlepiej i awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu zagraliśmy bardzo dobrze i narzuciliśmy rywalowi szybkie tempo gry. Musimy być skoncentrowani, ponieważ rywal zrobi wszystko co tylko możliwe, aby z nami wygrać - dodał.
- Myślę, że w tej chwili Barcelona to najlepszy zespół w Europie. W Lidze Mistrzów można jednak użyć swojej siły, moc i umiejętności. Każdy klub ma inne umiejętności i zdolności. Nie możemy zapominać, że awans do ćwierćfinału Champions League będzie dla nas niezwykle ważny - zakończył.
Salomon Kalou: Nie jesteśmy pewni awansu
Napastnik Salomon Kalou przestrzegł The Blues przed zbytnią pewnością siebie. Piłkarz ma nadzieję, że Chelsea eliminując FC Kopenhagę rozpocznie swój marsz do finału Ligi Mistrzów.
- Mecz w Kopenhadze może być punktem zwrotnym, ponieważ zwycięstwo na wyjeździe 2:0 to dla nas świetny wynik. Drugi mecz zagramy u siebie i postaramy się znów zwyciężyć. Później będziemy w spokoju myśleć o ewentualnym ćwierćfinale - stwierdził.
- Gol zdobyty na wyjeździe jest bardzo ważny, a jak zdobywasz dwie bramki, to w rewanżu taki rezultat będzie ci sprzyjać . To jeszcze nie koniec. Zostało do rozegrania dziewięćdziesiąt minut, więc musimy być odpowiednio skoncentrowani. Uważam, że ponownie powinniśmy wygrać - dodał.
- Czy jesteśmy pewni awansu? To byłoby niebezpieczne. Gdy myślisz, że już awansowałeś i spodziewasz się łatwego meczu, wtedy łatwo możesz stracić bramki. Wiemy, że FC Kopenhaga to dobry zespół. Pokonaliśmy ich na wyjeździe, ale oni również stworzyli sobie wiele sytuacji. Doszli do tego etapu rozgrywek, co oznacza, że są dobrą drużyną. Musimy podejść do rewanżu z szacunkiem i grać tak jak zwykle - kontynuował.
- Graliśmy na Wembley wiele razy. To byłby dla nas mecz jak u siebie. Wyobraźcie sobie granie finału Ligi Mistrzów u siebie. To byłby najpiękniejszy scenariusz. Jesteśmy więc bardzo umotywowani. Wiemy, że czeka nas długa droga, ale koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu. To bardzo ważne, aby być skoncentrowanym, gdyż to jedyny sposób, aby dojść do finału - zakończył.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)