Jose Mourinho: Historia już nie gra roli

Portugalczyka Jose Mourinho nie obchodzi to, co działo się w przeszłości. Dla trenera Realu Madryt w tym momencie historia nie ma żadnego znaczenia i chce awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Taki sam plan ma Claude Puel.

Jose Mourinho: Mamy dobre i złe wspomnienia

Jose Mourinho ma nadzieję, że kibice Realu Madryt będą wspierali jego podopiecznych. Portugalczyk nie ukrywa, że dla Królewskich spotkanie z Lyonem jest niezwykle ważne.

- Wszyscy mamy dobre i złe wspomnienia z przeszłości, ale nasza historia nie ma teraz żadnego znaczenia. Mecz jest otwarty. Mamy małą przewagę, ale to nie wystarczy. Jutro o północy jeden zespół nadal będzie w rozgrywkach. Wszyscy chcą zagrać w tym meczu i nikt się nie boi. Nikt nie odczuwa presji - stwierdził.

- Lisandro to wielki piłkarz. Znam go dobrze z ligi portugalskiej. Lyon jednak to coś więcej niż tylko Lisandro. To dobrze zorganizowana drużyna, która ma bardzo dobrego trenera. Bez Lisandro też grają bardzo dobrze - dodał.

- Benzema wysoką formę zawdzięcza przede wszystkim samemu sobie. Koledzy z zespołu i Zinedine Zidane także mu pomogli. Nasi kibice jutro zagrają razem z nami, bo zawsze gramy przeciwko 12 piłkarzom w meczach wyjazdowych. Jak dotąd jeszcze nie widziałem Santiago Bernabeu, które naprawdę gra ze swoim zespołem - zakończył.

Claude Puel: Rok temu było tak samo

Trener Olympique Lyon, Claude Puel zauważył, że także przed rokiem Olympique Lyon musiał strzelić bramkę w Madrycie. Szkoleniowiec ekipy z Ligue 1 ma nadzieję, że jego podopieczni sprawią niespodziankę.

- W zeszłym roku przyjechaliśmy tu i musieliśmy strzelić bramkę. Teraz jesteśmy w takiej samej sytuacji. Musimy walczyć w obronie, ale jednocześnie grać ofensywnie. Mamy wielki zespół, a przed nami taktyczne spotkanie. Real Madryt ma wiele indywidualności, ale możemy z nimi rywalizować, bo jesteśmy drużyną. Nie obchodzą mnie statystyki. To mecz dwóch pewnych siebie drużyn, które chcą wygrać - powiedział.

- Real Madryt to nie tylko Ronaldo. Są też inni. Wspaniale byłoby odnieść zwycięstwo. Beznema pokazuje, że może być wielkim piłkarzem. Jest coraz lepszy i strzela gole zarówno dla Realu, jak i reprezentacji Francji. Wiemy, że jesteśmy mocnym przeciwnikiem. Real jest faworytem, ponieważ strzelił gola w Lyonie a teraz gra u siebie. My jednak myślimy tylko o sobie - dodał.

Karim Benzema: Zakończyć złą serię

Francuz Karim Benzema ma nadzieję, że Real Madryt w końcu zakończy złą serię i przebrnie 1/8 finału Ligi Mistrzów. Królewskim nie udała się ta sztuka od kilku dobrych lat.

- Dzieli nas tylko 90 minut od zakończenia tej złej serii i awansu do ćwierćfinału. Dlatego też będziemy walczyć o zwycięstwo od pierwszego gwizdka sędziego - powiedział.

- Lyon to bardzo solidny zespół. Rywale wiedzą, że ciężko będzie im strzelić bramkę. Ja znam ich bardzo dobrze i wiem, że nie będą atakować, bo ograniczą się do defensywy. Na pewno nasi rywale nie popełniają zbyt wielu błędów - dodał.

- Pracowałem bardzo ciężko na treningach i teraz można zauważyć efekty. Jestem bardzo zadowolony z bramek, które strzelam - zakończył.

Emmanuel Adebayor: Dam z siebie wszystko

Napastnik Emmanuel Adebayor zapewnił, że nawet jeśli przyszedł do Realu Madryt tylko na pół roku, to w każdym kolejnym spotkaniu będzie dawał z siebie wszystko. Piłkarz liczy na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

- To jest dla nas ważny mecz, ponieważ bardzo chcemy awansować do ćwierćfinału. Oczywiście jest presja, ale ma ona pozytywny wpływ na zespół. To jest coś co możemy wykorzystać jako naszą przewagę - powiedział.

- W zasadzie przyszedłem do klubu na sześć miesięcy, więc pragnę dać z siebie wszystko. Najważniejszą rzeczą dla mnie w tej chwili jest to, że robimy wszystko co tylko możemy, aby awansować do ćwierćfinału. Wiemy, że będzie ciężko, ale jesteśmy gotowi na to, aby powalczyć o wywalczenie awansu - dodał.

- W rewanżu naszym dodatkowym zawodnikiem będą kibice. Spodziewamy się pełnego stadionu i dopingu przez cały mecz. Pragniemy wygrać Ligę Mistrzów. Tą chęć można zobaczyć na naszych twarzach - zakończył.

Komentarze (0)