Piątek w Bundeslidze: Saenko w Borussi?

PAP
PAP

Ivan Saenko ma szanse zmienić barwy klubowe. Dzięki dobrym występom na Euro, zainteresowała się nim Borussia Dortmund dla Rosjanina to okazja odejść ze zdegradowanego FC Nurnberg.

Bayern rozwiązał kontrakt z pomocnikiem

Plany wypożyczenia Julio Dos Santosa do Atletico Paranaense, spaliły na panewce. Zarząd klubu postanowił rozwiązać umowę z zawodnikiem. Ale złe dobrego początki bo dzięki otrzymaniu, swojej karty zawodniczej, piłkarz na zasadzie wolnego transferu, będzie mógł do dołączyć do brazylijskiego Atletico. - Nie było sensu dłużej tu go trzymać. Jego karta jest teraz w jego rękach - powiedział na łamach Kickera Karl-Heinz Rummenigge.

Simunic blisko Fulham

Josip Simunic - obrońca Berlińskiej Herthy jest o krok od transferu do Premier League. Londyński Fulham, wyraził poważne zainteresowanie 30-letnim Chorwatem. - Jestem przekonany, że możemy dojść do porozumienia z Fulham. To jest wilki klub i duża szansa dla mnie. Natomiast w tej chwili mam przerwę i potrzebuje dwóch tygodni odpoczynku od piłki - przyznał Simunic na łamach angielskiego Daily Express.

Saenko w Borussi?

Dobre występy na Euro spowodowały, że reprezentantem Rosji Ivanem Saenko zainteresował się Jürgen Klopp - trener Borussi Dortmund. Niemiec miał okazje obserwować Saenkę, będąc ekspertem niemieckiej telewizji ARD na Euro. Domniemana cena za piłkarza to 3 mln. Euro, obecnie jest zawodnikiem FC Nurnberg.

- Rzeczywiście Ivan to interesujący zawodnik, również dla nas. Może grac na kilku pozycjach - przyznał kierownik drużyny, Michael Zorc.

Lima wraca do Brazylii

Wbrew wcześniejszym deklaracjom napastnik Herthy Berlin - Andre Lima nie zostanie w Berlinie. 23-letni zawodnik zapowiadał na łamach prasy, że chce zostać w Niemczech i udowodnić swoją wartość po bardzo słabym sezonie. Stał się on jednym z najgorszych transferów ostatniego sezonu. - To prawda mamy dwie konkretne oferty z Internacional Porto Alegre i FC Sao Paulo, gdzie Lima powinien kontynuować swoją karierę - powiedział kierownik drużyny, Dieter Hoeness.

Komentarze (0)