W Bełchatowie cały czas w składzie Legii nie zobaczymy kontuzjowanego przez ostatnie pół roku Dicksona Choto.-We wtorek urodziny miał Rafał Janas, mogłem go wystawić na mecz z Ruchem. Niestety urodziny Dicksona nie mają wpływu na jego obecność w 18 meczowej - mówi trener. Mimo wszystko trudny wybór będzie miał Maciej Skorża, który musi wybrać czy z Marcinem Komorowski na środku defensywy zagra Inaki Astiz czy Dejan Kelhar. Kłopot Wojskowi mają także z atakiem, chociaż bez Michała Hubnika w składzie znajduje się trzech napastników. Trudno jednak określić na kogo postawi Skorża. Na będącego w lepszej formie Michała Kucharczyka, czy na silnych Bruno Mezengę i Takesure'a Chinyamę?
- Mam trzy warianty i każdy ma po 33% szans na grę w ataku. Będę się przypatrywał im na treningach. Biorę pod uwagę, że GKS ma w składzie Lacicia i Drzymonta, którzy grają bardzo agresywnie w środku obrony. Michał Hubnik pojedzie z doktorem Machowskim na badanie, ale doktor jest sceptycznie nastawiony do gry Michała w Bełchatowie. Nie ma poważniejszych urazów. Żyro miał stłuczony mięsień po meczu Młodej Ekstraklasy. Jędrzejczyk wygląda już coraz lepiej, ale może grać na razie tylko w ME - kontynuował szkoleniowiec.
Trener warszawiaków uważa, że po ponad pół roku pracy z drużyną jego działania przynoszą efekty. -Nie mam wątpliwości, że jesteśmy lepszą drużyną. Nareszcie zaczynamy grać piłką. Mój pomysł na tę drużynę zaczyna się realizować. Utrzymujemy się dłużej przy piłce, spychamy rywala do obrony. To wszystko powoduje to, że mamy więcej sytuacji. Wiara w siebie i drużynę to cecha, która jest potrzebna. W poprzednim meczu z Bełchatowem stracona bramka wybiła nas z uderzenia, straciliśmy pomysł na grę. Nie reagujemy już tak nerwowo, chociaż druga połowa meczu ze Śląskiem przypominała mi tamte momenty chaotycznej gry. Przeanalizowaliśmy to i liczę, że zareagują pozytywnie - mówił Skorża.
Ostatni tydzień był dla Legii dość trudny, gdyż po fatalnej porażce ze Śląskiem Wrocław nie dali szans Ruchowi Chorzów w Pucharze Polski. Trudno także prognozować formę Legionistów na niedzielne spotkanie. -Po raz pierwszy po meczu kolejnego dnia obejrzałem z drużyną cały mecz od pierwszej do ostatniej minuty - pierwszy raz w karierze. Nie była to kara, ale taki charakterystyczny mecz, który przegraliśmy na własne życzenie. Chciałem przejrzeć to jeszcze raz, minuta po minucie. Były pewne konkluzje moje i zawodników i wynikiem tego jest to, że nie może się to powtórzyć - opowiada szkoleniowiec.
Według Skorży niedzielny rywal Legii jest w najważniejszym momencie sezonu i najbliższe spotkania wyjaśnią sytuacje bełchatowian. -Bardzo byśmy chcieli, by GKS przegrał u siebie pierwszy raz w tym sezonie. Nie czuje komfortu. Każdy mecz jest inny i piłkarze mecz rozpoczną twardą walkę o punkty. Najbliższe dwa trzy mecze dla Bełchatowa to moment krytyczny, bo mogą zagrać o europejskie puchary albo znaleźć się w strefie spadkowej. Wiadomo, że może to być ostatnia szansa na uratowanie sezonu dla naszych rywali - zakończył trener.