Łukasz Gikiewicz: Trzynastka to liczba szczęśliwa, bo nie przegramy na Lechu

Dwanaście ligowych spotkań z rzędu bez porażki mają na swoim koncie piłkarze Śląska Wrocław. Kolejne, trzynaste, rozegrają w Poznaniu z mistrzem Polski. Czy wrocławianom uda się podtrzymać świetną passę?

Kolejny mecz i kolejny dobry wynik Śląska Wrocław. Jak na razie zespół zielono-biało-czerwonych prezentuje się znakomicie. - Dwunasty mecz bez przegranej, zwyciężyliśmy z Lechią. Szkoda, że musieliśmy martwić się o wynik do ostatniej minuty. Szkoda tej straconej bramki na 2:1 - podsumował spotkanie z Lechią Gdańsk Łukasz Gikiewicz.

- Najważniejsze, że wygrywamy. Ktoś może zarzucić, że znowu napastnicy nie strzelają, ale też widzimy, że gramy taką taktyką, że wszyscy bronimy i to co się uda to strzelamy. To chyba na razie nam wychodzi nieźle - dodał napastnik Śląska.

Łukasz Gikiewicz w pogoni za Luka Vucko / fot. Bartłomiej Wójtowicz

Gikiewicz spotkanie z Lechistami rozpoczął w podstawowym składzie. Grał jako wysunięty napastnik. Jeszcze jesienią na tej pozycji występował Vuk Sotirović, a "Giki", potocznie mówiąc, był pod nim "podwieszony". - Wiadomo, że mam zdrowie do biegania to trener dlatego ustawiał mnie za plecami Vuka. Teraz nie jest na razie w pełni sił Cristian Diaz więc gram wysuniętego. Może jak Cristian dojdzie wrócimy do tego systemu, że ja będę podwieszony, a on na szpicy - wyjaśnia sam główny zainteresowany.

W kadrze WKS-u jest także niedawno sprowadzony Ljubisa Vukelja. - To jest dobry piłkarz. Rozmawiam z nim po serbsku, więc mam z kim ćwiczyć język. To jest dobry zawodnik i będzie to wzmocnienie Śląska - mówi Gikiewicz z uśmiechem na ustach.

W następnym meczu wrocławianie zmierzą się z mistrzami Polski. Będzie to ich trzynaste spotkanie w ekstraklasie pod wodzą Oresta Lenczyka. Do tej pory zawodnicy z Wrocławia pod jego wodzą nie zaznali jeszcze goryczy porażki. - Trzynastka to liczba szczęśliwa, bo nie przegramy na Lechu - zakończył Gikiewicz.

Komentarze (0)