Od pierwszych minut pojedynek pomiędzy zespołami KSZO Ostrowiec Św. i Piasta Gliwice był bardzo wyrównany i wcale ekipa gości nie sprawiała wrażenia drużyny, która jeszcze w poprzednim sezonie poczynała sobie w Ekstraklasie. W 8. minucie w sytuacji sam na sam z Tomaszem Dymanowskim znalazł się Jakub Biskup, ale bramkarz KSZO świetnie obronił strzał zawodnika z Gliwice. Ta sytuacja podziałała mobilizująco na podopiecznych trenera Czesława Jakołcewicza, którzy zaczęli coraz odważniej zagrażać bramce Jakuba Szmatuły. Dogodnych okazji nie wykorzystali Tomasz Bzdega, którego uderzenie z woleja obronił golkiper ekipy przyjezdnej, a chwile później Piotr Nowosielski - zablokowany przez gliwickich obrońców. W 19. minucie bardzo ciekawą akcje przeprowadzili gospodarze. Nowosielski przeprowadził akcję lewą stroną, piłka trafiła do Krystiana Kanarskiego, który znalazł się w wyśmienitej sytuacji. Jednak arbiter boczny zasygnalizował pozycję spaloną, czego nie uznał sędzia główny. Piłka jednak i tak nie znalazła drogi do bramki rywala. Kolejnych dobrych okazji nie wykorzystali Damian Nawrocik i młody Mateusz Mąka, którego strzał z około 20 metrów sprawił sporo problemów interweniującemu Szmatule. W odpowiedzi w 26. minucie bardzo niecelnie z dystansu strzelał Tomasz Podgórski. W 37. minucie dośrodkowanie Nawrocika z prawej strony miało przynieść zagrożenie pod bramką gości, jednak wchodzącego w pole karne Kanarskiego uprzedził bramkarz Piasta. Chwilę później drugą żółtą kartkę za faul na przeciwniku otrzymał Michał Trzeciakiewicz, który w konsekwencji musiał opuścić [plac gry, osłabiając swój zespół. Nie przeszkodziło to jednak zawodnikom KSZO dalej nękać obronę gliwickiego Piasta, choć widać było, że pomarańczowo-czarni bardziej asekurują swoje linie defensywne.
W drugiej odsłonie meczu to Piastowi zaczęło się śpieszyć, gdyż remis w Ostrowcu Świętokrzyskim nie satysfakcjonował piłkarzy z Gliwic. W 49. minucie groźnie przymierzył Jakub Smektała, ale piłka przeszła obok bramki Dymanowskiego. Najlepsza okazje do objęcia prowadzenia goście mieli w 62. minucie kiedy to w zamieszaniu po dośrodkowaniu z rogu strzał jednego z zawodników Piasta z linii bramkowej wybił bardzo aktywny Jakub Cieciura, a dobitka Igora Lewczuka trafiła w poprzeczkę bramki KSZO. Chwilę później ponownie przed szansą stanęli zawodnicy przyjezdni - Lewczuk zagrał do Rudolfa Urbana, którego strzał obronił Dymanowski. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry ekipa KSZO przeprowadziła kolejną szybką akcję: Nowosielski zagrał piłkę do Mąki, jednak ten został zablokowany. Już w doliczonym czasie gry gospodarze wyprowadzili kontrę, która zakończyła się upragnioną bramką. Piłkę dostał Klaudiusz Łatkowski, który pociągnął ją kilka metrów, po czym podał ją do Janusza Wolańskiego, a ten dokładnym podaniem obsłużył wchodzącego z boku w pole karne Bzdęgi, który z trudnej pozycji pokonał Szmatułę i tym samym dał trzy punkty ekipie KSZO.
KSZO Ostrowiec - Piast Gliwice 1:0 (0:0)
1:0 - Bzdęga 90+2'
Składy:
KSZO Ostrowiec: Dymanowski - Cieciura, Trzeciakiewicz, Kolarov, Ba (81' Łatkowski), Bzdęga, Mąka (77' Skórnicki), Wolański, Nowosielski, Nawrocik (42' Kardas), Kanarski.
Piast Gliwice: Szmatuła - Lewczuk, Gamla, Krzycki, Szary, Pietroń (59' Buryan), Klepczyński, Podgórski, Biskup (32' Smektała), Urban (79' Muszalik), Maycon.
Żółte kartki: Trzeciakiewcz, Dymanowski (KSZO) oraz Podgórski (Piast).
Czerwona kartka: Trzeciakiewicz (KSZO) /za drugą żółtą, 38'/
Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork).
Widzów: 600.
Najlepszy piłkarz KSZO: Jakub Cieciura.
Najlepszy piłkarz Piasta: Jakub Smektała.
Najlepszy piłkarz meczu: Jakub Cieciura.