Czesław Owczarek (trener Jaroty): Przyjechaliśmy do Grudziądza po to, by dobrze się zaprezentować. Z całą pewnością Olimpia i Jarota mają inne cele w tym sezonie. Szkoda, że przyczyniliśmy się znacznie do zwycięstwa Olimpii Grudziądz. Po fatalnym błędzie Garbarka przegrywaliśmy 0:1, można było tego uniknąć i wtedy ten mecz byłby o wiele ciekawszy. Biorąc pod uwagę przebieg meczu, jak i boisko, na którym przyszło nam grać, to wygrało doświadczenie, którego więcej miała Olimpia. Szkoda, bo uważam, że można było przegrać w mniejszych rozmiarach. My musimy się tego dopiero uczyć, było to widać u niektórych zawodników, którzy dopiero w ostatniej chwili wskoczyli do składu. Mam nadzieję, że w przyszłości zawodnicy nabiorą doświadczenia i będą pewnymi punktami zespołu. Gdyby udało się uniknąć indywidualnych błędów moich zawodników, to można było z Grudziądza wywieźć nawet punkt.
Mariusz Pawlak (p.o. trenera Olimpii): Dla całego zespołu najważniejsze są trzy punkty. To jest priorytet w walce o pierwszą ligę. Jarota postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Mamy spore problemy z grą defensywną. O wiele lepiej wyglądała ona w meczach sparingowych. Cieszy to, że Piotr Ruszkul wrócił do drużyny po pauzie za kartki i zaprezentował się świetnie, strzelając dwie bramki. Druga połowa była o wiele lepsza w naszym wykonaniu, jeśli chodzi o grę ofensywną. Przed nami ciężki wyjazd do Sosnowca. Chcielibyśmy tam wygrać i odebrać szanse na awans Zagłębiu, które dzisiaj przegrało. W takim wypadku zostałyby tylko cztery drużyny w walce o awans.