Dalej jesteśmy w grze - komentarze trenerów po meczu KSZO Ostrowiec - Piast Gliwice

Piłkarze KSZO Ostrowiec Św. sprawili swoim kibicom nie lada niespodziankę, wygrywając z wyżej notowanym Piastem Gliwice po bramce w doliczonym czasie gry Tomasza Bzdęgi. W zupełnie innych nastrojach po meczu byli trenerzy obu zespołów.

Anna Soboń
Anna Soboń

Marcin Brosz (trener Piasta): Przegraliśmy mecz, którego bez dwóch zdań nie powinniśmy przegrać - to nie podlega dyskusji. Oddaliliśmy się od naszego zamierzonego celu, bo po zespole, który chce wrócić do Ekstraklasy wymaga się więcej. Jeśli chodzi o kontuzję Jakuba Biskupa, to trzeba przyznać, że w grze ofensywnej jest on dla nas nieoceniony. Stwarzaliśmy sytuacje, które normalnie zakończyłyby się bramkami dla nas, a bez niego widać było jak się to układało. Jak już wspomniałem oddaliliśmy się od dwójki zespołów, które gonimy w tabeli, jednak piłka nadal jest w grze i nikt się nie będzie załamywał z powodu tej porażki, która jednak nie powinna nam się zdarzyć. My byliśmy na trzecim miejscu, a KSZO na siedemnastym, wiec pretendenta do powrotu do Ekstraklasy niczym nie powinno się zaskakiwać. Przegraliśmy mecz i to na pewno boli.

Czesław Jakołcewicz (trener KSZO): Przede wszystkim muszę powiedzieć, że nie zamierzaliśmy szturmować zespołu Piasta Gliwice, bo wiadomo z jakim przeciwnikiem mamy do czynienia - my walczymy o inne cele i Piast zupełnie o inne. Coraz lepiej zaczynamy grac i coraz lepiej zaczynają funkcjonować nasze poszczególne formacje. Nieszczęśliwa była ta czerwona kartka, która popsuła nam trochę koncepcję, ale jeśli Krystian Kanarski wykorzystałby sytuację, którą miał, to przy 1:0 byłaby zupełnie inna gra i myślę, że tej kartki by nie było. Możliwe, że ta kartka uśpiła zawodników Piasta, ale wydaje mi się, że nasze zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone. My, nawet w dziesięciu, stworzyliśmy więcej klarownych sytuacji i na te jedną czekaliśmy. Gratuluję moim zawodnikom zwycięstwa. Ci, którzy trenowali ze mną od stycznia pokazali, że są dobrze do rozgrywek przygotowani, a ci, którzy doszli, prezentują się również coraz lepiej. Dalej jesteśmy w grze i będziemy o tę I ligę walczyć do końca.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×