Po tej porażce niebiesko-czerwoni znowu zbliżyli się do strefy spadkowej. Mimo tego, że już na kilka dni przed meczem wszyscy dopisywali trzy punkty Podbeskidziu, to Odra nie przestraszyła się Górali i przegrała po walce. Szansa na punkt w tym spotkaniu była duża i taka porażka boli najbardziej. - Od początku nie byliśmy faworytem tego meczu. Strzeliliśmy bramkę, jednak nie potrafiliśmy utrzymać tego wyniku. Nie możemy nikogo obwiniać, bo dziś zawalił cały zespół. Miejmy nadzieję, że zła passa minie i wygramy następny mecz - stwierdził Bartłomiej Sikorski.
W końcówce spotkania swojej sytuacji na zmianę rezultatu nie wykorzystał Szymon Jary. Zdaniem kapitana Odry powodem porażki były głupio stracone bramki. Jary chwalił także kibiców za doping. - Na początku chciałbym podziękować wszystkim kibicom za doping. Dziś straciliśmy głupio bramki przez co nie potrafiliśmy się już podnieść. Mamy młody skład i wychodzi brak doświadczenia. Nie możemy jednak przegrywać za każdym razem, więc z tego spotkania musimy wywnioskować jak najwięcej. Od poniedziałku myślimy o następnym meczu i zrobimy wszystko, by go wygrać - oznajmił.
W podobnym tonie wypowiadała się Michał Buchalik, który stwierdził, że Odra zasłużyła na punkt. - Szkoda tego meczu i tych punktów, bo nie powinniśmy dziś przegrać. Moim zdaniem zasługiwaliśmy przynajmniej na 1 punkt. Pierwszą bramkę straciliśmy po strzale z dystansu, drugą po faulu, choć w przerwie trener uczulał nas właśnie na takie sytuacje. Jest to bardzo denerwujące, niestety piłka bywa okrutna.
Za tydzień na drodze Odry stanie MKS Kluczbork. Piłkarze z Kluczborka to zespół na zbliżonym poziomie do Odry i w Wodzisławiu wszyscy liczą, że piłkarze przywiozą pierwsze punkty z tego wyjazdu. Kibiców Odry w Kluczborku też nie zabraknie.