Piotr Reiss: Potrzebujemy takich meczów jak w Łodzi

Hit 21. kolejki I ligi, czyli pojedynek ŁKS z Wartą rozczarował. Poznaniacy mogą być jednak umiarkowanie zadowoleni. Wywieźli bowiem jedno oczko ze stadionu lidera. Piotr Reiss przyznał po ostatnim gwizdku sędziego, że to cenna zdobycz.

- To spotkanie było naprawdę trudne. Mierzyliśmy się z ekipą, która zajmuje 1. miejsce w tabeli i dotąd doznała zaledwie jednej porażki. Przez pierwsze 20 minut graliśmy bojaźliwie i mieliśmy kłopoty. Później szło nam coraz lepiej. Była nawet szansa na zwycięstwo, ale łodzianie zdołali zablokować strzał Krzysztofa Gajtkowskiego. Uważam, że remis jest zasłużonym wynikiem, a my możemy być z niego zadowoleni - ocenił Piotr Reiss.

Warta zaprezentowała się w Łodzi z dobrej strony, jednak momentami nie radziła sobie w środku pola. Pod tym względem Zieloni zagrali słabiej niż w starciu z GKS Katowice. - Ten mankament był widoczny zwłaszcza w pierwszej połowie. Pamiętajmy jednak, że na wyjazdach jest zupełnie inaczej niż u siebie. Jestem zdania, że w mecz z ŁKS nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Na pewno stać nas na więcej. Z drugiej strony wywalczyliśmy remis i to jest pozytyw. Gdyby przed rundą ktoś powiedział nam, że w pierwszych czterech spotkaniach zdobędziemy dziesięć punktów, to nikt by nie narzekał - przyznał "Reksio".

Jak doświadczony napastnik ocenia postawę podopiecznych Andrzeja Pyrdoła? Nie brakuje głosów, że ekipa z al. Unii nie zaprezentowała formy godnej lidera. - Jeśli ŁKS nie zacznie grać bardziej po ligowemu, to będzie miał kłopot z wygrywaniem, zwłaszcza na swoim stadionie. Łodzianie są agresywni, natomiast pod względem piłkarskim - przynajmniej w spotkaniu z nami - nie wyglądało to zbyt dobrze. Myślę, że w takiej dyspozycji trudno im będzie o awans.

Dla Warty piątkowy mecz to świetny poligon doświadczalny w kontekście przyszłego sezonu. Jesienią Zieloni także chcą bić się o ekstraklasę. - Takie sprawdziany są nam niezwykle potrzebne, żeby poszczególni zawodnicy nabierali doświadczenia. Początek mieliśmy słaby, ale później gra wyglądała coraz lepiej. Uważam, że gdybyśmy zaprezentowali się tak jak we wcześniejszej potyczce z GKS Katowice, to moglibyśmy wywieźć z Łodzi komplet punktów - zakończył Reiss.

W sobotę zespół Bogusława Baniaka czeka spotkanie u siebie. Poznaniacy zmierzą się z KSZO Ostrowiec i tym razem będą zdecydowanym faworytem.

Komentarze (0)