Przegląd Sportowy: Trochę lepiej, ale skuteczności brak
Trochę lepiej niż w piątek w Kownie, ale znów bez strzelonego gola zagrali biało-czerwoni wczoraj w Pireusie. Spotkanie to było pożegnalnym występem z reprezentacją jej wieloletniego kapitana i rekordzisty pod względem liczby meczów - Michała Żewłakowa. Miała być pouczająca i w sumie przyjemna wycieczka do Grecji po chłodnej wizycie na Litwie, a wyszła droga przez mękę. Biało-czerwoni sami sobie zgotowali ten los.
Gazeta Wyborcza: Nudny remis z Grecją
Polacy zmarnowali szanse na gole, Grecy nie potrafili pokonać Grzegorza Sandomierskiego i sparing w Pireusie zakończył się bezbramkowym remisem. Z reprezentacją pożegnał się rozgrywający 102. mecz w kadrze Michał Żewłakow. Po sześciu meczach bez porażki i ośmiu ze strzelonym golem Polacy w marcowych sparingach nie zdobyli bramki, stracili dwa punkty. Wczoraj zagrali jednak lepiej niż w piątek, gdy przegrali z Litwą 0:2.
Rzeczpospolita: Uciszyli burzę
Kiedy Michał Żewłakow schodził z boiska w 62. minucie, żegnał się z nim każdy piłkarz reprezentacji Polski. Najdłużej Jakub Błaszczykowski, który przejął od niego opaskę kapitana. Żewłakow na wzruszonego wyglądał już podczas grania hymnu. To był jego 102., ostatni występ w reprezentacji Polski. Jest rekordzistą. Przed meczem dostał kwiaty i pamiątkową paterę od prezesa PZPN Grzegorza Laty. Za trzy mistrzostwa i dwa Puchary Grecji złoty but wręczył mu prezydent Olympiakosu Vangelis Marinakis.
Dziennik: Bez zwycięstwa. Bez gola. Bezbarwnie
W piątek nasze orły skompromitowały się i przegrały z rezerwami Litwy. We wtorek natomiast nie potrafiliśmy pokonać greckich dublerów. Kadra Franciszka Smudy w towarzyskim meczu rozegranym w Pireusie zremisowała z gospodarzami 0:0.
Polska The Times: Nuda w Pireusie, czyli bezbramkowy remis Polski z Grecją
Polska zremisowała z Grecją 0:0 w towarzyskim meczu piłkarskim, który odbył się w Pireusie. Przed meczem odbyło się pożegnanie z kadrą Michała Żewłakowa. Upominki otrzymał od prezesa PZPN Grzegorza Laty i szefa Olympiakosu Pireus Vangeliosa Marinakisa. Owację zgotowała mu również 12-tysięczna publiczność; jego jedynego greccy fani przywitali brawami podczas odczytywania składu, pozostałych Polaków - buczeniem i gwizdami. W 102. występie w narodowych barwach były zawodnik Olympiakosu (zdobył z tym klubem dwa tytuły mistrza Grecji) grał godzinę i pokazał, że selekcjoner Franciszek Smuda zbyt wcześnie z niego zrezygnował. Z pewnością nie był słabszy od innych obrońców, a raz ofiarnie zablokował strzał Giorgiosa Samarasa. Choć z drugiej strony defensywa nie błyszczała.
Super Express: Polacy wymęczyli remis i pożegnali Żewłakowa
Meczem z Grecją reprezentanci Polski mieli zatrzeć złe wrażenie, jakie pozostawili po piątkowej porażce z Litwą (0:2). Nie zrobili tego. Grali niewiele lepiej niż z Litwinami, ospale. Remis 0:0 zawdzięczają tylko temu, że... Grecy byli wczoraj równie słabi. Na mecz z Grecją selekcjoner Franciszek Smuda przeprowadził jedną kluczową zmianę: w obronie Kamila Glika zastąpił Michał Żewłakow. "Żewłak" grał przez 63 minuty i były to jego ostatnie chwile w reprezentacji, bo były kapitan tym meczem pożegnał się z kadrą. I można tylko żałować, bo Żewłakow był wczoraj jednym z najlepszych piłkarzy na boisku.