Policja wykryła materiały wybuchowe ukryte w trzech miejscach w okolicy Signal-Iduna Park. Aresztowano 25-letniego mężczyznę (który przyznał się także do posiadania w mieszkaniu kolejnych ładunków) i wszczęto śledztwo. Według informacji niemieckich mediów do zamachu miało dojść podczas spotkania tuż obok stadionu.
- Prawdopodobnie chciał nas zaszantażować, jak dotąd nic się nie wydarzyło. To pojedynczy podejrzany, dlatego nie ma zagrożenia dla sobotniego meczu - powiedział prezes klubu Hans-Joachim Watzke.
- Dla kibiców nie jest szykowane nic, czego nie było do tej pory. Będzie tylko rewizja osobista i nic więc. Chcemy zapewnić bezpieczeństwo wszystkim fanom, którzy przybędą na sobotni mecz, dlatego też BVB we współpracy z policją zaostrzy środki ostrożności w pobliżu Signal-Iduna Park - dodał.
W sobotę o 15.30 prowadząca w tabeli Borussia z Łukaszem Piszczkiem i Robertem Lewandowskim w pierwszym składzie oraz Jakubem Błaszczykowskim na ławce rezerwowych podejmie zajmujący 3. pozycję Hannover 96. Na trybunach spodziewany jest komplet ponad 80 tysięcy widzów.