W sobotę zmiana lidera w Serie A? Ogromna stawka Derbów Mediolanu

Stawka sobotnich Derbów Mediolanu jest ogromna. Kto wygra, będzie liderem rozgrywek. Niektórzy posuwają się jeszcze dalej, twierdząc, że ten mecz może przesądzić o losach mistrzowskiej korony. Pierwszy raz od dawna dwa czołowe miejsca w tabeli na takim etapie rozgrywek zajmują AC Milan i Inter Mediolan.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

W tym momencie Rossoneri mają dwa oczka przewagi nad Interem. W sobotę wiele się może zmienić. Jedni i drudzy liczą na pełną pulę w tym spotkaniu, chociaż Milanowi do pozostania na czele stawki wystarczy nawet remis. - Kto wygra, będzie miał scudetto w garści - twierdzi selekcjoner reprezentacji Włoch, Cesare Prandelli.

Z takim stwierdzeniem nie zgadzają się szkoleniowcy obu zespołów. Na ich podopiecznych i tak już ciąży ogromna presja, więc nie ma powodu, by jeszcze podnosić ciśnienie. - Całe piłkarskie Włochy czekają na ten mecz. To będzie walka w walce. Jestem przekonany, że to spotkanie ma większe znaczenie dla Interu niż dla nas. To derby, więc rządzą się własnymi prawami. Od nich wcale nie zależy nasze jutro, chociaż słyszę głosy, że jeżeli przegramy, stracimy szanse na scudetto. Nieprawda, bo nadal będziemy w grze. W przypadku remisu czy zwycięstwa wszystko będzie przemawiało na naszą korzyść - mówi Massimiliano Allegri z obozu Milanu. - Z psychologicznego punktu widzenia zwycięstwo w derbach może dodać energii i entuzjazmu. Matematyka mówi jednak, że jeszcze nic nie będzie przesądzone. W ostatnich kolejkach będą jeszcze mecze z Napoli i Udinese. Patrząc więc na tabelę, derby nie decydują o niczym - dodaje Leonardo.

Wracając do osoby brazylijskiego szkoleniowca Interu, będzie to dla niego szczególne spotkanie. Wszak zanim objął Nerazzurri, przez wiele lat był związany z AC Milanem. Kibicie Rossoneri nie wybaczyli mu, że zdecydował się na współpracę z odwiecznym rywalem i szykują mu niemiłe przyjęcie. Jak do tego wszystkiego podchodzi sam zainteresowany? - Jestem wolnym człowiekiem i mam prawo do swoich decyzji. Miałem bardzo dobre relacje z zawodnikami Milanu, ale dokonałem wyboru. Byłem świadomy tego, co się może wydarzyć. Sugerowałem się tym, co czuję. Przywiązuję się do instytucji, do ludzi. Bardzo szybko nawiązałem kontakt z osobami z Interu. Gdybym mógł cofnąć czas, zrobiłbym jeszcze raz to samo - zapewnia Leonardo.

Inter do najbliższego meczu przystąpi osłabiony brakiem kontuzjowanego Waltera Samuela i zawieszonego za nadmiar kartek Lucio Do zdrowia zdążyli wrócić Cristian Chivu, Diego Milito i Andrea Ranocchia, chociaż ich występ do niedawna stał pod dużym znakiem zapytania. Dużo gorzej wygląda sytuacja kadrowa Milanu. Do dyspozycji Allegriego nie będzie przede wszystkim zdyskwalifikowany Zlatan Ibrahimović, ale także Andrea Pirlo, Daniele Bonera, Marek Jankulovski, Massimo Ambrosini i Filippo Inzaghi.

Warto dodać, że jeszcze w grudniu wydawało się, że Nerazzurri większych szans na obronę tytułu nie mają. W pewnym momencie do lidera tracili już trzynaście oczek. Po zatrudnieniu Leonardo na stanowisku trenera wiele się zmieniło. Inter wygrywał mecz za meczem, wykorzystywał potknięcia Milanu i kto wie, czy w sobotni wieczór nie dopnie swego i nie zepchnie Rossoneri z fotela lidera.

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×