Problem zauważył także trener Czesław Michniewicz, który coraz częściej musi odpowiadać na pytanie o formę czołowego snajpera swojej drużyny. - Jest problem z Darvydasem, ponieważ nie strzela on bramek. W każdym takim meczu, w którym nie wygrywamy brakuje nam gola. W Krakowie nie zdobyliśmy bramki i przegraliśmy, to samo w Poznaniu. Dzisiaj jedno trafienie dałoby nam trzy punkty - powiedział po meczu z Arką Gdynia szkoleniowiec łodzian.
Pomimo przedłużającej się złej passy napastnika Widzewa, Šernas to wciąż wartościowy piłkarz, którego doceniają także koledzy z zespołu. - "Serni" bardzo ciężko pracuje na treningach, a to, że nie zdobył dzisiaj bramki, to nie znaczy, że jest złym zawodnikiem. Napastnik ma chwile kiedy strzela gola za golem, ale zdarzają się też gorsze momenty - mówił po spotkaniu z Arką obrońca Widzewa, Sebastian Madera.
Ostatnie mecze pokazały, że Litwin być może ma problem z zaadaptowaniem się do obecnej sytuacji w formacji ataku. Z Widzewa odszedł Marcin Robak, który oprócz zdobywania bramek miał także za zadanie walczyć o górne piłki. W ostatnich meczach trener Michniewicz wystawiał w pierwszym składzie duet dwóch niskich napastników - wspomnianego Šernasa oraz Nikę Dzalamidze. - Liczymy na Šernasa, ale zgadzam się, że coś musimy zmienić w jego sposobie zachowania. We wcześniejszych spotkaniach stwarzał okazje innym piłkarzom, a w meczu z Arką to się nie udało. Darvydas miał także piłkę meczową w ostatniej minucie i przy lepszej dyspozycji podejrzewam, że zakończyłby to golem - wyraził swoje przekonanie trener Widzewa.
Ostatni mecz, w którym litewski snajper zdobył trafienie z gry, miał miejsce 18 września przeciwko Śląskowi Wrocław. W najbliższej kolejce łodzianie zagrają rewanżowe spotkanie z podopiecznymi trenera Oresta Lenczyka na stadionie przy ul. Oporowskiej. Faworytem tego spotkania są niewątpliwie gospodarze, którzy nie przegrali od trzynastu spotkań. Być może jednak historia zatoczy koło, a Šernas zdobędzie upragnionego gola w tej rundzie? Na to pytanie odpowiedź poznamy 9 kwietnia po końcowym gwizdku meczu Śląska z Widzewem.