W ostatnich dniach podopieczni Josepa Guardioli pytani byli głównie o szanse na tytuł mistrza Hiszpanii. Po sensacyjnej porażce Realu przewaga Barcy wzrosła do 8 "oczek". - Musimy być realistami i zaakceptować fakt, że znaleźliśmy się w świetnym położeniu, ale byłoby błędem czynić z siebie mistrzów już teraz. Liga wciąż nie jest wygrana - ocenia David Villa. - Real będzie walczył do końca - uważa Pep Guardiola.
Choć liderzy ukraińskiej Premier Ligi są znacznie słabsi kadrowo od Blaugrany, Villa nieco obawia się dwumeczu. - Trafiliśmy na bardzo trudnego przeciwnika, a w dodatku pierwszy mecz gramy u siebie. Potrzebujemy więc osiągnąć dobry wynik, aby w rewanżu nie przydarzyło się nic złego. Na tym etapie trudno jest odrabiać straty, zwłaszcza na wyjeździe - dodał snajper, który pozostaje bez zdobyczy bramkowej od 6 kolejnych występów.
Nastroje w stolicy Katalonii są tym lepsze, że plotki dotyczące swojego rychłego odejścia zdementował Guardiola. - Chcę jasno powiedzieć, że nie myślę o pożegnaniu się z pracą w najbliższym czasie - oznajmił 40-latek, który, oszczędzając siły na spotkanie z Szachtarem, przeciwko Villarreal wystawił dość eksperymentalny skład z Thiago Alcantarą, Seydou Keitą i Ibrahimem Affelayem. Barca nie grała źle, ale wygraną zapewniła sobie dopiero po pojawieniu się na murawie Leo Messiego.
Przeciwko ekipie Mircei Lucescu zagrać mają wszyscy najlepsi Katalończycy za wyjątkiem chorego Erica Abidala i rekonwalescenta Carlesa Puyola. Pierwszego zastąpi Adriano, a z kolei na środku defensywy z powodzeniem zagrać może Sergio Busquets. W pełni sił jest już Pedro, który wystąpi w napadzie u boku Villi i Messiego. Nic nie dolega też Maxwellowi. Grę jak zwykle kreować będzie duet Xavi - Andres Iniesta.
Historia bezpośrednich starć mistrzów Hiszpanii i Szachtara niekoniecznie przemawia za Barcą. W grudniu 2008 roku w fazie grupowej LM w Doniecku 2:1 wygrali goście, ale na Camp Nou sensacyjnie było 2:3. Pół roku później w meczu o Superpuchar Europy Katalończycy tryumfowali tylko 1:0 po dogrywce.
Przekonany o awansie Barcelony do półfinału nie jest legendarny piłkarz i trener tej drużyny, Johan Cruyff. - Nie jest pewien, czy Real i Barca spotkają się w półfinale. Martwię się zwłaszcza o tych drugich, ponieważ nie wiadomo, na co stać Szachtar - ocenia Holender. Podobne obawy ma były gwiazdor FCB, Luis Figo: - Szachtar ciągle wzrasta. Mają wielu Brazylijczyków, którzy komfortowo czują się na boisku i znakomicie ze sobą współpracują. To nie jest łatwy oponent. Niewykluczone, że losy rywalizacji zostaną rozstrzygnięte jedynie przez indywidualności Barcy dzięki ich umiejętnościom i doświadczeniu.