Hiszpańska prasa: Pachnie Gran Derbi / Guardiola: Nie myślimy jeszcze o półfinale z Realem

Dwumecz Barcy z Realem w półfinale LM jest coraz bardziej prawdopodobny. - Nie wszystko jest przesądzone - ostrożnie wypowiada się trener Pep Guardiola. Piłkarze mistrza Hiszpanii po rozbiciu 5:1 Szachtara szykują się już jednak do starcia z Królewskimi.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

- Jestem więcej niż szczęśliwy, ale nie wszystko jest przesądzone. Szachtar to jedna z najlepszych drużyn, jakie widziałem, jest prowadzony przez doświadczonego trenera i wciąż można mieć obawy - mówi Pep Guardiola. Opiekun Blaugrany przyznaje równocześnie: - Nie myślimy jeszcze o półfinale z Realem. Ten wydaje być się jednak bardzo prawdopodobny, bowiem zespół Jose Mourinho rozbił 4:0 Tottenham. "Pachnie Gran Derbi" - pisze dziennik AS.

Myślami w przyszłość nie boi się wybiegać Gerard Pique. - Cała Europa chce pojedynku Barcy z Realem. Wszyscy tego oczekują ze względu na rywalizację między oboma znakomitymi klubami. To będzie świetny dwumecz - przekonuje środkowy obrońca. - Do rozegrania pozostało jeszcze 90 minut i w rewanżu zamierzamy pokazać szacunek dla nich, ponieważ są bardzo, bardzo groźnym zespołem - dodał Seydou Keita, który zdobytego gola zadedykował Ericowi Abidalowi: - To świetny kolega, dla mnie prawie jak brat. Mam nadzieję, że wkrótce znów będziemy razem grać.

Czy Katalończykom rozbicie Ukraińców przyszło łatwo i bezboleśnie? - To świetny team i zawsze gra się ciężko przeciw nim. Mają niezłych piłkarzy, brazylijscy napastnicy są bardzo szybcy i posiadają spore umiejętności. My jednak zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze, wynik 5:1 jest znakomity w kontekście rewanżu - ocenił Pique.

Goal.com piłkarzem meczu uznał Daniela Alvesa. Taką samą notę ("8" w 10-stopniowej skali) uzyskał Andres Iniesta, który został jednak ukarany żółtą kartką i nie zagra na Donbass Arena. - Nie zrobiłem tego specjalnie - oświadczył pomocnik Barcy. Bramki tym razem nie zdobył Leo Messi. - Pomógł nam w zwycięstwie na wiele sposobów - pochwalił Argentyńczyka Guardiola. Do siatki w siódmym kolejnym występie nie trafił też David Villa. - Najważniejsze, że zespół strzela gole. A moje bramki przyjdą, trzeba być cierpliwym - przyznał snajper. Od 1. minuty nie zagrał Pedro. - Tercet Messi - Pedro - Villa chcę zachować na najważniejsze, największe mecze - komentował z uśmiechem trener.

Warto dodać, że Blaugrana w środowy wieczór w efektownym stylu wyrównała klubowy rekord z lat 1977-1979 oraz 1993-1994 - odniosła 9 kolejnych zwycięstw przed własną publicznością w europejskich pucharach. W październiku 2009 roku zespół Guardioli uległ Rubinowi Kazań, a następnie pokonał: Inter (2:0 i 1:0), Arsenal (4:1 i 3:1), Stuttgart (4:0), Panathinaikos (5:1), Kopenhagę (2:0), Rubin (2:0) oraz Szachtar (5:1).

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×