ME: Opóźnienie, porywisty wiatr i słabe widowisko - relacja z meczu Lech Poznań - Wisła Kraków

Niecodzienne okoliczności towarzyszyły ostatniemu spotkaniu 26. kolejki Młodej Ekstraklasy, w której Lech podejmował Wisłę Kraków. Rywalizacja rozpoczęła się z bardzo dużym opóźnieniem.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Poślizg był spowodowany tym, że do Wronek nie dotarła na czas trójka sędziowska. Oba zespoły kilkakrotnie się rozgrzewały w oczekiwaniu na rozpoczęcie meczu. To miało miejsce dopiero o godz. 13.20 (80 minut później niż pierwotnie planowano). Arbitrem głównym był ostatecznie Szymon Lizak z Poznania, który został ściągnięty na zawody w trybie awaryjnym.

Zamieszanie, jakie towarzyszyło czwartkowej potyczce, kompletnie zdezorganizowało grę obu zespołów. Przez większość pierwszej połowy zarówno Kolejorz, jak i Biała Gwiazda prezentowały na murawie niesamowity chaos. Czynnikiem, który jeszcze bardziej utrudniał uspokojenie gry był porywisty wiatr. On sprawiał, że piłka wyczyniała cuda w powietrzu i trudno było przewidzieć, gdzie poleci. Inna sprawa, że obie drużyny niepotrzebnie decydowały się na górne podania, zamiast grać po ziemi.

Pierwsza część spotkania należała do Wisły. Krakowianie lepiej przystosowali się do trudnych warunków i już w 2. minucie powinni objąć prowadzenie. Nie zrobili tego, gdyż niesłychaną indolencję strzelecką zaprezentował Michał Czekaj. 19-letni defensor otrzymał idealne podanie od Kamila Jelenia, lecz spudłował z odległości 2 metrów!

Kolejorz mógł skarcić Białą Gwiazdę już chwilę później, gdy do prostopadłego podania Jakuba Kapsy ruszył w tempo Bartosz Bereszyński. Najaktywniejszy tego dnia lechita z łatwością wyszedł na czystą pozycję, lecz w momencie oddawania strzału został zablokowany przez obrońcę. Gdyby nie ta interwencja, Filip Kurto miałby nikłe szanse na uniknięcie utraty gola.

W dalszych minutach tak klarownych sytuacji było niewiele. Lepiej prezentowali się podopieczni Tomasza Kulawika. To oni częściej utrzymywali się przy piłce, dynamicznie atakowali skrzydłami. Nie mieli jednak tyle zimnej krwi, by wykorzystać którąś z nadarzających się okazji.

W drugiej połowie sytuacja na boisku uległa zmianie. Teraz stroną przeważającą byli gospodarze. Zespół Karola Brodowskiego powinien objąć prowadzenie już w 46. minucie, lecz w kolosalnym zamieszaniu w polu karnym nie odnaleźli się Radosław Barabasz i Igor Jurga.

Jeszcze klarowniejszą okazję miał w 62. minucie Kapsa. Napastnik Kolejorza ruszył do prostopadłego zagrania Tomasza Kowalczuka, jednak w sytuacji sam na sam z golkiperem Wisły uderzył obok słupka.

Lech atakował, lecz tuż przed końcem nadział się na kontrę, po której mógł stracić remis. Daniel Brud łatwo ograł poznańskich obrońców i stanął oko w oko z Karolem Szymańskim. Płaski strzał z ostrego kąta okazał się jednak minimalnie niecelny.

Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie i w czwartkowe popołudnie kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Leśnej nie zobaczyli żadnego gola. Remis nie poprawił zasadniczo sytuacji Lecha i Wisły. Obie ekipy plasują się w środku tabeli.

Lech Poznań - Wisła Kraków 0:0

Składy
:

Lech Poznań: Szymański - Kamiński, Cieślak, Barabasz, Wołąkiewicz, Drewniak, Golla (88' Maślany), Kowalczuk (78' Kędziora), Bereszyński, Kapsa (69' Byszewski), Jurga.

Wisła Kraków: Kurto - Skołorzyński, Kowalski, Czekaj, Cygal, Stanek (74' Pułka), Masiuda (81' Nalepa), Chrapek, Brud, Jeleń (46' Kaganek), Uryga (86' Arian).

Sędzia: Szymon Lizak (Poznań).

Widzów: 145.

Statystyki

Lech - Wisła I połowa II połowa razem
strzały 2:7 7:4 9:11
strzały celne 0:2 1:2 1:4
strzały niecelne 2:5 6:2 8:7
rzuty rożne 6:1 4:2 10:3
spalone 0:1 5:0 5:1

->Wyniki Młodej Ekstraklasy<- ->Tabela Młodej Ekstraklasy<- ->Klasyfikacja strzelców Młodej Ekstraklasy<-

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×