Odnowiona Polonia sprawdzi mistrzów Polski

Od zwycięstwa pracę z Polonią rozpoczął Jacek Zieliński. Nowy szkoleniowiec Czarnych Koszul na najbliższe mecze czekać może z optymizmem, do formy zdają się bowiem wracać jego kluczowi piłkarze.

W spotkaniu z Koroną wreszcie przełamali się napastnicy, kibice Polonii na ligową bramkę czekać musieli blisko 500 minut. Ostatnim piłkarzem Czarnych Koszul, który trafił do siatki w meczu ekstraklasy, był Daniel Gołębiewski - 23-latek na listę strzelców wpisał się w listopadowym meczu z GKS-em Bełchatów. Okres posuchy przed tygodniem zakończył Artur Sobiech, który w 7. minucie wykorzystał zgranie piłki przez Euzebiusza Smolarka i z najbliższej odległości wepchnął futbolówkę do bramki Krzysztofa Pilarza. - Ja cały czas twierdziłem, że są to klasowi napastnicy i w piłkę grać potrafią - zaznacza w rozmowie z dziennikarzami Zieliński. - Odmienną kwestią było to kiedy odpalą, a odpalili właśnie w Kielcach.

Do protokołu sędziowskiego wpisali się obaj, wynik meczu ustalił Adrian Mierzejewski. Pomocnik Polonii kilka dni wcześniej w starciu reprezentacji Polski z Grecją spisał się słabiutko, na Arenę Kielc kibice zobaczyli już jednak zupełnie innego zawodnika. - Adrian wygląda dobrze, wręcz coraz lepiej. Czasami zdarza mu się taki słabszy występ poniżej przeciętnej, ale to jest już naprawdę rzadkość. Zaliczam do tego ten mecz z Grecją i teraz liczę, że to wszystko będzie szło w górę - zaznacza Zieliński. - Cały czas uważam, że Adrian jest zawodnikiem, który powinien decydować o grze polskiej reprezentacji na Euro 2012. Rozmawiałem już z nim na ten temat, nie powinien schodzić poniżej pewnego poziomu i on o tym wie - dodaje szkoleniowiec Czarnych Koszul.

Adrian Mierzejewski i Tomasz Brzyski w Kielcach pokazali się z bardzo dobrej strony

Kolejny duży pozytyw meczu z Koroną to postawa Tomasza Brzyskiego, który za kadencji Theo Bosa przegrał rywalizację o miejsce w składzie z Dordre Contrą. Od oceniania decyzji poprzednika Zieliński stara się jednak uciekać. - To trener Bos obserwował zespół na treningach. Ja, widząc jak wyglądają chłopcy, starałem się dokonać kilku roszad. Okazało się to zasadne i trafione, ale ciężko mi powiedzieć, jak wyglądał Tomek przed rozpoczęciem rozgrywek, w styczniu i lutym - ucina. Poza zmianą na lewej stronie formacji defensywnej szkielet składu od początku rundy w zasadzie pozostaje taki sam, w Kielcach po kontuzji do gry wrócił Bruno Coutinho, w składzie znalazło się także miejsce dla Łukasza Piątka.

W meczu z Lechem Zieliński będzie mógł skorzystać z usług Sebastiana Przyrowskiego, którym w ciągu kilku poprzednich dni targały problemy zdrowotne. Zabranie za to kontuzjowanego Macieja Sadloka, którego na środku defensywy zastąpi ktoś z dwójki Adam Kokoszka - Dariusz Pietrasiak. W składzie meczowym zabraknie też Milosa Adamovicia i Dmitrija Rekisza, już przed starciem z Koroną trener Zieliński zapowiedział bowiem, że zbyt dobrze ich nie zna i w związku z tym nie bierze ich pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego ustawienia. - Ani jeden, ani drugi nie znajduje się na chwilę obecną w osiemnastce meczowej, nie chcieliśmy tutaj robić zbyt gwałtownych ruchów, bo nie było takiej potrzeby. Będą grali w meczu Młodej Ekstraklasy z Lechem - kończy.

Piątkowe spotkanie Polonii z Lechem rozpocznie się o godzinie 20:00.

Źródło artykułu: