Portowcy lepsi od Zielonych - relacja z meczu Warta Poznań - Pogoń Szczecin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Warty Poznań po porażce z Flotą Świnoujście chcieli się zrehabilitować i odnieść zwycięstwo z Pogonią Szczecin, co pozwoliłoby na dobre odbić się od strefy spadkowej. Zieloni jednak rozczarowali i musieli uznać wyższość gości, którzy byli stroną zdecydowani lepszą i gdyby wykazali się większą skutecznością, to wynik byłby wyższy.

W tym artykule dowiesz się o:

Poznaniacy zagrali dobrze tylko przez pierwsze pół godziny, choć i w tym czasie to Pogoń mogła objąć prowadzenie. W 5. minucie po podaniu Przemysława Pietruszki z ostrego kąta Andrzeja Bledzewskiego nie zdołał pokonać Adam Frączczak. Kilka minut później piłka wpadła do bramki szczecinian, ale sędzia nie uznał gola. Po dośrodkowaniu Piotra Reissa w słupek trafił Zbigniew Zakrzewski, a dobijający piłkę Michał Ciarkowski był na spalonym.

W 20. minucie Warta zdobyła już prawidłową bramkę. Obrońcy Pogoni wybili piłkę za pole karne, a tam z powietrza znakomicie uderzył Marcin Wojciechowski, który pokonał Bartosza Fabiniaka. Kilkadziesiąt sekund później powinno być 2:0, ale Zakrzewski z najbliższej odległości trafił w bramkarza gości.

Ostatni kwadrans należał do Pogoni, która stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Dwie świetne okazje miał Pietruszka, ale znakomicie interweniował Bledzewski. Golkipera Warty nie zdołał również pokonać Klatt, który trafił tylko w boczną siatkę. Niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić na Pogoni, ale Zakrzewski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Fabiniakiem.

W drugiej połowie goście zagrali bardzo dobrze i zupełnie zdominowali poznaniaków. Do wyrównania udało im się doprowadzić już w 53. minucie, gdy Pietruszka oddał niegroźny strzał, ale świetnie spisujący się do tej pory Bledzewski fatalnie skiksował i wpuścił piłkę do bramki. Jedenaście minut później było już 2:1 dla Pogoni. Po rzucie wolnym fantastycznym strzałem z dystansu popisał się Klatt i zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Były napastnik Warty Poznań mając na uwadze swój poprzedni klub nie okazywał zbyt wielkiej radości ze zdobytego gola.

Poznaniacy zdołali zagrozić szczecinianom jeszcze tylko dwukrotnie. Fabiniaka nie zdołał pokonać ani Łukasz Jasiński, ani Piotr Reiss, który ładnie uderzył z rzutu wolnego. Pogoń mogła podwyższyć prowadzenie. W 77. minucie w dobrej sytuacji spudłował Frączczak, a potem Bledzewski dobrze obronił strzał Piotra Petasza. W końcówce Warta mogła mówić o sporym szczęściu, bo gdy rzuciła wszystkie siły do ataku znakomitą kontrę wyprowadzili szczecinianie, którzy wyszli w trzech na jednego obrońcę. Ostatecznie źle rozegrali piłkę, a na końcu jeden z napastników nieczysto w nią trafił i wynik nie uległ już zmianie, choć w ostatniej minucie doliczonego czasu Maksymilian Rogalski zmarnował znakomitą okazję do zdobycia trzeciej bramki.

Warta Poznań - Pogoń Szczecin 1:2 (1:0)

1:0 - Wojciechowski 20'

1:1 - Pietruszka 53'

1:2 - Klatt 64'

Składy:

Warta Poznań: Bledzewski - Kieruzel, Bartkowiak, Jasiński, Kosznik, Ngamayama, Wojciechowski (62' Scherfchen), Gajtkowski, Ciarkowski (59' Iwanicki), Reiss, Zakrzewski (81' Białożyt).

Pogoń Szczecin: Fabiniak - Szałek, Radler, Matuszczyk, Petasz, Ława, Ahahoshi, Pietruszka (82' Rogalski), Majkowski (64' Kolendowicz), Klatt (75' Lebedyński), Frączczak.

Żółte kartki: Reiss, Kieruzel (Warta) oraz Klatt, Matuszczyk, Ława (Pogoń).

Czerwona kartka: Kieruzel /87 - za drugą żółtą kartkę/ (Warta).

Sędzia: Tomasz Grabowski (Kluczbork).

Źródło artykułu: