Piast płaci za przespane okno transferowe

Już runda jesienna pierwszoligowych rozgrywek pokazała, że w szeregach Piasta Gliwice brakuje zawodnika, który stworzyłby skuteczny duet z Brazylijczykiem Mayconem. Działacze niebiesko-czerwonych zimą nie wzmocnili linii ataku i teraz ta decyzja odbija im się czkawką.

Podopieczni Marcina Brosza na wiosnę w ośmiu meczach zdobyli zaledwie siedem bramek, z czego trzy były autorstwa napastnika. Pozostałe były dziełem pomocników. Gołym okiem widać, że atak gliwickiego zespołu kuleje. Już jesienią można było dostrzec ten mankament, ale w okienku transferowym - najpewniej z przyczyn finansowych - włodarze Piasta nie wyłożyli kwoty potrzebnej na wzmocnienie linii napadu.

- Stwarzamy sytuacje, ale nie umiemy ich wykorzystać. Jest to zdecydowanie nasza pięta achillesowa - mówi opiekun Piastunek. - Tego nie da się w żaden sposób wytłumaczyć. Futbol polega na strzelaniu bramek. Jeżeli nie będziemy ich zdobywać, nie będziemy wygrywać meczów - denerwuje się pomocnik Paweł Gamla. Problem w tym, że tych goli nie ma za bardzo kto strzelać. W kadrze gliwickiego zespołu na dobrą sprawę znajduje się tylko jeden napastnik, jest nim wypożyczony z Jagiellonii Białystok Maycon.

Zimą sztab szkoleniowy Piasta zrezygnował z usług regularnie rozczarowującego Romana Maciejaka. W jego miejsce planowano sprowadzić kogoś bardziej ogranego w pierwszej lidze, a nawet w ekstraklasie, ale na chęciach się skończyło. Działacze Piasta doszli co prawda do porozumienia z Lechem Poznań odnośnie warunków wypożyczenia Krzysztofa Chrapka, ale kiedy temu odnowiła się kontuzja, umowę anulowano i... nie sprowadzono nikogo. W prasie co chwila pojawiały się informacje sugerujące, że ktoś do Piasta jednak dołączy, ale transferu napastnika nie sfinalizowano.

Piast wiosną musi sobie radzić, mając do dyspozycji tylko jednego snajpera. W szerokiej kadrze niebiesko-czerwonych jest co prawda jeszcze Michał Chałbiński, ale ten doświadczony zawodnik bardzo często nie mieści się nawet w meczowej osiemnastce. Kiedy otrzymał szansę w starciach z GKS-em Katowice i Flotą Świnoujście, pokazał, że do optymalnej dyspozycji mu bardzo daleko. Teoretycznie w linii ataku mógłby biegać Jakub Smektała, ale on już jakiś czas temu został przekwalifikowany na bocznego pomocnika i właśnie tam jest wystawiany. Osamotnionego z przodu Maycona próbują wspomagać Jakub Biskup i Bartosz Iwan, ale obaj zatracili skuteczność z jesieni. 28-latek na wiosnę trafiał do siatki tylko w starciu z ŁKS-em Łódź, "Ajwen" z kolei zdobył gola w konfrontacji z Odrą Wodzisław, w dodatku z rzutu karnego.

Źródło artykułu: