Dzień po przegranym rewanżu PP z Legią aż 0:4 w Gdańsku odbyła się konferencja prasowa, podczas której postanowiono, że od czwartku aż do odwołania treningi gdańszczan będą zamknięte dla prasy i postronnych obserwatorów. - Nie może być tak, że przychodzicie na nasze zajęcia, a potem w prasie ukazuje się nad jakim nowym ustawieniem taktycznym pracowaliśmy przed meczem z Legią - zaatakował żurnalistów Tomasz Kafarski. Trener miał również żal o to, że o jego piłkarzach pisze się źle, nawet po wygranych meczach. Podkreślał również, że wpływa to negatywnie na morale i psychikę zespołu.
O ligowym starciu z "Legionistami" Kafarski wypowiadał się następująco: - Musimy się szybko podnieść i odzyskać wiarę w siebie, żeby tuż przed świętami zapewnić sobie korzystny wynik. Łatwo o to jednak nie będzie, bo Lechia nie stwarza bramkowych sytuacji. Na gola swoich pupili kibice czekają od... 19 marca, co daje w sumie aż 457 minut strzeleckiej niemocy.
Czy złą serię uda się gdańszczanom przełamać w sobotnim meczu? Legia zagra przy ul. Traugutta bez zawieszonych za kartki Inakiego Astiza i Ivicy Vrdoljaka, a więc dwóch ważnych ogniw warszawskiego zespołu w defensywie. W ataku z powodu kontuzji nie wystąpi Takesure Chinyama, do Gdańska nie pojechał również Rafał Wolski. W ekipie gospodarzy nie zagrają kontuzjowani już od dłuższego czasu Tomasz Bobrowski, Siergiej Kożans i Piotr Wiśniewski.
W meczu z Lechią Legia liczyć będzie na pierwsze zwycięstwo od marca. Statystyka sprzyja finalistom PP, którzy z biało-zielonymi na ich terenie do tej pory mierzyli się 16 razy. Wygrali 9 razy, 5 razy zremisowali i tylko 2 razy przegrali. W dodatku to oni wydają się być znacznie mocniejsi psychicznie i pewniejsi siebie, nie tylko po dwóch zwycięstwach w PP (1:0 w Gdańsku i 4:0 w Warszawie). Od momentu powrotu bowiem Lechii do Ekstraklasy w sezonie 2008/2009, Legia znad morza zawsze wracała z kompletem punktów.
Przewidywane składy:
Lechia Gdańsk: Kapsa - Pietrowski, Vućko, Bąk, Andruskievicius - Nowak, Surma, Bajić - Lukjanovs, Traore, Buval.
Legia Warszawa: Skaba - Rzeźniczak, Choto, Komorowski, Wawrzyniak - Manu, Borysiuk, Cabral, Radović, Rybus - Hubnik.
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok)