Robert Kasperczyk (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - Bardzo ciężki mecz, który nazywany był spotkaniem o sześć punktów. Nie wiem czy takie postrzeganie tego pojedynku było słuszne. Uważam, że jest jeszcze za wcześnie, żeby tak mówić. Do końca sezonu pozostało jeszcze dziewięć kolejek i sporo może się jeszcze wydarzyć. Natomiast gratuluję zawodnikom walki do końca, pomimo tego, że wiele było sytuacji kontrowersyjnych. Jestem bardzo zadowolony, że zmiany przeprowadzone w drugiej połowie nam pomogły. Cieszę się osobiście z bramki Krzysztofa Zaremby. Jest to nasz wychowanek, który przebija się dopiero do pierwszego składu. Uważam, że ta bramka, patrząc przez pryzmat tego spotkania, dała nam zwycięski remis i święta będziemy mieli w miarę dobrych humorach.
Petr Němec (Flota Świnoujście) - Trudno cokolwiek powiedzieć o wyniku. Do końca dotrzymać mieliśmy jednobramkowe prowadzenie, a takich goli tracić po prostu nie możemy. Po raz kolejny jestem zszokowany takim prowadzeniem zawodów i nie wiem czy doczekam się normalnego sędziowania w Świnoujściu. Przez to co dzisiaj pokazali sędziowie, nie wiem czy ta praca, to przygotowanie zawodników cały tydzień do wysiłku meczowego ma sens. Nie twierdzę, że to sędziowanie było jednostronne, bo arbiter mylił się w obie strony, ale dla mnie to był kolejny szok i na koniec bramka stracona w 90. minucie. My mieliśmy szczęście, że poprzednich spotkaniach w ostatnich sekundach potrafiliśmy zapewnić sobie punkty, ale wygraliśmy to sami i przede wszystkim na boisku. Jeżeli za ten ostatni faul na Tomasiku zawodnik dostaje tylko żółtą kartkę, to ja nie wiem o co tu chodzi.