Ralf Rangnick wie, że kluczem do zwycięstwa może być odważna i bardzo agresywna gra. Trener m.in. z tego powodu wspominał zwycięstwo z Interem Mediolan. - Z Interem zagraliśmy bardzo agresywnie. To mogło się zakończył nawet wynikiem 6:6 lub 10:7, ale zostaliśmy wynagrodzeni za odwagę - mówił.
Szkoleniowiec zespołu z Bndesligi nie ma cienia wątpliwości co do tego, że starcie w Mediolanie było zupełnie inne, niż to w Gelsenkirchen. - Moim zdaniem zobaczyliśmy dwa różne mecze. Nie pozwoliliśmy rywalom na stworzenie wielu okazji. Bardzo miło było wygrać zasłużenie również w rewanżu - dodał.
Przed Rangnickiem, który wcześniej prowadził Hoffenheim najważniejszy dwumecz w jego życiu. On sam uważa jednak, że rywalizacja z Manchesterem United może być podobna do tej z obrońcą trofeum, którego jego podopieczni już wyeliminowali. - Będziemy w podobnej sytuacji jak w starciu z Interem. Tym razem również nie będziemy faworytami rywalizacji. Każdy spodziewa się łatwego zwycięstwa Manchesteru United.
Schalke zdaje sobie sprawę z tego, jak dużym potencjałem w linii ataku dysponują Czerwone Diabły. Niemcy wydają się obawiać rywala. - Rywale mają w składzie kilku zawodników w wieku 29-33 lat. Tak więc doświadczenie będzie po stronie Manchesteru United. W ataku nasz przeciwnik ma Rooneya i Hernandeza, a na ławce jest jeszcze Berbatow. To pokazuje ogromny potencjał ofensywny zespołu - zauważył.
Ponadto Rangnick nie ukrywa, że jest wielkim fanem Sir Alexa Fergusona i uważa go za jednego z najlepszych trenerów na świecie. - On jest trenerem kompletnym. Można tylko podziwiać jego 30-letni okres pracy w roli trenera i panowania w klubie. Fakt, że wciąż wykazuje siłę i poświęcenie do prowadzenia zespołu do sukcesów, jest niesamowite. Nie mogę już doczekać osobistego spotkania z nim przed lub po meczu - zakończył.
Bramkarz Manuel Neuer w 2004 roku podczas finału Ligi Mistrzów w Gelsenkirchen podawał piłki. Golkiper wspomina tamte czasy, ale nie ukrywa, że dopiero teraz spełnił swoje największe marzenie. - Stałem na murawie. Wtedy spełniło się moje marzenie, by przeżyć taki mecz. Teraz spełnia się marzenie gry w półfinale - mówił.
Niemiec nadal ma w pamięci starcia z Interem Mediolan, po których Schalke wywalczyło swój historyczny awans do półfinału Champions League. - To na pewno była niespodzianka. Nikt nie oczekiwał, że strzelimy na San Siro aż pięć goli. Jednak kibice w nas wierzyli, ale chyba nikt nie myślał, że awansujemy w takim stylu.
Ponadto Neuer nie ukrywa, że ma w pamięci pojedynek w ramach 1/8 finału MŚ 2010, kiedy to Niemcy pokonali 4:1 Anglię. Piłkarz bardzo chciałby ponownie pokonać Rooneya. - Szanuję piłkarzy Manchesteru United, ale się ich nie boję. Już raz grałem przeciwko Rooney'owi na Mistrzostwach Świata 2010 i wówczas to moja drużyna wygrała. Mam nadzieję, że podobnie będzie przeciwko Manchesterowi United - zakończył golkiper.