Piast liczy na poświąteczne przełamanie

Piłkarze gliwickiego Piasta od 5 marca nie potrafią wygrać meczu ligowego. Podopieczni Marcina Brosza wierzą, że po świętach sytuacja wróci do normy i w końcu dopiszą do swojego konta trzy punkty. Czeka ich jednak bardzo trudne zadanie, bo powalczą z Poznaniu z solidną Wartą.

Po ostatnim remisie z Sandecją Nowy Sącz liczba meczów Piasta bez zwycięstwa z rzędu wzrosła do siedmiu. Ta fatalna seria sprawiła, że gliwiczanie szanse na awans mają niewielkie. Do przewodzącego stawce ŁKS-u Łódź tracą aż dziesięć punktów, do drugiego Podbeskidzia Bielsko-Biała osiem. Na dodatek dali się wyprzedzić Flocie Świnoujście. Z tygodnia na tydzień sytuacja niebiesko-czerwonych w tabeli jest coraz trudniejsza, bo meczów do końca sezonu coraz mniej.

W szeregach Piasta mają nadzieję, że święta pozwoliły im odzyskać formę. - Nie chcemy już pamiętać o meczach, które za nami. Zapomnijmy o nich. Wierzymy, że teraz już zaczniemy grać lepiej i będziemy sięgać po trzy punkty - mówi Mariusz Zganiacz. - Mieliśmy czas na głębszą analizę i jej dokonaliśmy. Przez święta odpoczęliśmy trochę od piłki. Od wtorku skupieni jesteśmy już tylko na Warcie. Czas przełamać tę serię remisów - dodaje Dariusz Dudek.

Gliwiczanie do najbliższego meczu przystąpią osłabieni brakiem swojego najlepszego strzelca, Jakuba Biskupa. Ten zawodnik odpoczywa z powodu nadmiaru kartek. - Przyzwyczailiśmy się już do tego, że ostatnio mamy pod górkę. Ktoś Kubę na pewno zastąpi. On będzie miał czas więcej popracować przed kolejnym spotkaniem - mówi Dudek.

Źródło artykułu: