Ekstraklasa coraz bliżej, ale nadal daleko - komentarze po meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin

Po zwycięstwie nad Pogonią Szczecin zespół Podbeskidzia Bielsko-Biała awansował na fotel lidera rozgrywek. "Górale" są o krok od awansu do ekstraklasy. Po meczu z "Portowcami" gospodarze tryskali humorami.

Artur Płatek (trener Pogoni Szczecin): Cieszę się że dziś zobaczyliśmy dobre widowisko. Pogoń nie przyjechała tutaj murować własnej bramki, tylko chciała grać w piłkę. Wydaje mi się, że wygrał zespół, który miał więcej szczęścia i chyba odrobinę więcej determinacji. Jeżeli chodzi o moją drużynę, to był taki okres w drugiej połowie gdzie powinniśmy strzelić bramkę. Niestety nie udało nam się, potem dostaliśmy kolejny cios od gospodarzy i przegraliśmy mecz. Jeśli dalej będziemy przegrywać takie mecze, to będziemy mieć naprawdę problem z utrzymaniem się w tej lidze. Teraz czeka nas daleka droga do Szczecina, więc będzie dużo czasu by pomyśleć nad kolejnymi spotkaniami.

Robert Kasperczyk (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): Mieliśmy dzisiaj troszkę braków personalnych. Tacy zawodnicy jak Bartek Konieczny czy Sławek Cienciała bardzo dobrze grają w powietrzu, dlatego uczulałem piłkarzy na odprawie, aby unikali wszelkich rzutów rożnych czy wolnych. Niestety nie ustrzegliśmy się błędu. Czarny scenariusz zaczynał się spełniać. Bardzo się cieszę, że w drugiej połowie już takich zagrożeń nie było. W przerwie przypomnieliśmy sobie, jak Pogoń gra na wyjazdach, wiedzieliśmy że jak nie siądziemy na nich jakimś szaleńczym pressingiem, to możemy tego meczu nie wygrać. Również zadowala mnie to, że wszystkie trzy zmiany coś wniosły do drużyny..Darek Łatka trochę rozruszał linię pomocy, Krzysiek Zaremba fajnie zagrał w powietrzu - wygrywał główki z wysokimi obrońcami, a Piotrek Malinowski… tego chyba nie muszę komentować. Gratuluję chłopakom bo jest coraz bliżej, ale jeszcze daleko do ekstraklasy.

Michał Osiński (Podbeskidzie Bielsko-Biała): Malinowski? Skromny człowiek bardzo. Robi co może, by grać w pierwszym składzie. Jest naszym super dżokerem. Udowodnił to w pucharze, potwierdził dziś. Niesamowity jest ten "Malinka".

Maciej Rogalski (Podbeskidzie Bielsko-Biała): Uczucie cudowne. Nareszcie udało nam się odzyskać lidera. Cieszę się, że wydarzyło się to właśnie na tym etapie sezonu. Bramka do szatni trochę nam mogła podciąć skrzydła. W szatni jednak padły męskie słowa, biegaliśmy dalej i tym zaangażowaniem zasłużyliśmy na drugiego gola i zwycięstwo. Pogoń grała ofensywnie, potrzebowali jak ryba wody tych punktów, dlatego to nam ułatwiło sprawę. Nie brakowało nam sił do samego końca, ale wiadomo, dużo zdrowia zostawiliśmy dziś na boisku. Z Dolcanem gramy w niedzielę, więc mamy trochę czasu by się odbudować. Kolejny mecz znów zagramy na pełnych obrotach.

Bartosz Fabiniak (Pogoń Szczecin): Nie mam sobie nic do zarzucenia przy bramce na 1:0. Strzał był mocny, instynktownie zareagowałem, ale nikt nie zaasekurował. Straciliśmy bramkę, ale później szybko wyrównaliśmy, mogliśmy dążyć do korzystnego rezultatu, ale to Podbeskidzie dziś wygrało. Wiedzieliśmy, że to dobra drużyna, szczególnie na własnym stadionie. Raz się wygrywa, raz się przegrywa.

Komentarze (0)