Leo Beenhakker: Nikt niczego nie chce mi narzucić

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

<I>- Atmosfera podczas spotkania była bardzo dobra. Z nikim nie jestem w stanie wojny i na żadną wojnę się nie wybieram</i> - powiedział na łamach Dziennika Leo Beenhakker. Holenderski szkoleniowiec polskiej reprezentacji w czwartek rozmawiał z członkami Polskiego Związku Piłki Nożnej.

W tym artykule dowiesz się o:

- Już kilka razy brałem udział w spotkaniach z zarządem PZPN, to dla mnie nic nowego. Podzieliłem się moimi opiniami na temat Euro 2008, przedstawiłem kilka pomysłów na temat rozwoju polskiej piłki, mówiliśmy o strukturze, o organizacji - streścił temat spotkania Leo Beenhakker.

Od kilku dni w mediach pojawiały się informacje, że działacze PZPN będą próbowali narzucić Holendrowi współpracowników. - Najwięcej pytano mnie właśnie o kształt nowego sztabu trenerskiego, z którym rozpoczniemy eliminacje mistrzostw świata 2010 - przyznał trener, szybko dodał jednak, że żadnych nacisków nie było. - Nie, absolutnie nic takiego nie miało miejsca. Rozmawiamy o jakości, nie o narodowości. I niech tak pozostanie. Nikt niczego nie chce mi narzucić - zapewnił.

Beenhakker powiedział także, że to on zdecydował, że z asystentami Adamem Nawałką i Dariuszem Dziekanowskim kontrakty nie zostaną przedłużone. - Wszystkie personalne decyzje podejmuję ja - powiedział w rozmowie z Dziennikiem.

Źródło artykułu: