Adam Nawałka: Suma szczęścia w piłce zawsze równa jest zeru

W rundzie jesiennej przy Łazienkowskiej po meczu Legii z Górnikiem trener zabrzańskiej drużyny, Adam Nawałka opuszczał boisko ze spuszczoną głową. We wtorkowy wieczór szkoleniowiec beniaminka ekstraklasy triumfował.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

W meczu z Legią Górnik tylko w pierwszej połowie dotrzymywał kroku stołecznej drużynie. Po zmianie stron Trójkolorowi bezmyślnie oddali inicjatywę warszawianom, a ci strzelili bramkę i stworzyli kilka dogodnych sytuacji, by podwyższyć prowadzenie. Czynili to jednak nieudolnie i zabrzanie w ostatnich sekundach gry zdołali doprowadzić do remisu.

- Stare piłkarskie porzekadło mówi, że w piłce suma szczęścia zawsze równa jest zeru. To co życie zabrało nam w ostatniej minucie meczu w Warszawie w tym spotkaniu oddało. Zdobyliśmy ten remis, ponieważ mieliśmy w bramce Adama Stachowiaka i wiarę do samego końca. Moim zawodnikom należą się brawa za determinację i walkę o punkt do samego końca - chwali swoich podopiecznych Adam Nawałka.

Szkoleniowiec drużyny z Roosevelta nie zamierzał wróżyć z fusów. - Legia była zespołem pod każdym względem lepszym, a widoczne było to szczególnie w drugiej połowie. Muszę przyznać, że ten remis był dla nas szczęśliwy, ale był to zwycięski remis. Taki jest właśnie futbol i tutaj o wszystkim decydują zdobyte bramki. Oba zespoły strzeliły po jednej i podzieliły się punktami - argumentuje trener Górnika.

Na mecz z Legią w wyjściowej jedenastce Górnika w porównaniu z meczem w Poznaniu nastąpiło sześć zmian. - Mamy na uwadze, że gramy trzy mecze w sześć dni i już za dwa dni czeka nas spotkanie w Bytomiu. Po meczu z Lechem kilku zawodników narzekało na zmęczenie i urazy, dlatego chcieliśmy wprowadzić do gry kilku "świeżych", zdolnych do gry na pełnych obrotach. Nie pomyliliśmy się, bo szczególnie w pierwszej połowie na tle świetnie dysponowanej Legii wyglądaliśmy dobrze - przekonuje szkoleniowiec Trójkolorowych.

Do optymalnego zestawienia zabrzańska drużyna wróci na piątkowe derbowe starcie z Polonią Bytom. - Zawodnicy, którzy w meczu z Legią nie zagrali, lub grali mniej będą gotowi do gry z Polonią i na pewno w piątek zobaczymy ich na boisku. Końcówka ligi nabiera rozpędu i chcemy jeszcze jak najwięcej punktów zdobyć, a urazy nam w tym nie pomogą. Stąd obraliśmy na to spotkanie taką taktykę i myślę, że zdała ona swój egzamin - ocenia trener drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×