Janosik rozdaje punkty - relacja z meczu Flota Świnoujście - Kolejarz Stróże

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mimo iż Flota Świnoujście to klub znad morza, nie rezygnuje z roli Janosika na zapleczu Ekstraklasy. Kolejnym zdobywcą twierdzy Uznam z dolnych rejonów tabeli został Kolejarz Stróże, który odniósł zwycięstwo 1:0 po golu Bartłomieja Sochy w 20. minucie. Tym samym wyspiarze zmarnowali szansę na dogonienie w tabeli Podbeskidzia i ponownie oddalili marzenia o awansie do Ekstraklasy.

Stawka związała nogi.

Głównym tematem rozmów kibiców Floty, którzy przybyli obejrzeć konfrontację z Kolejarzem Stróże, była pasjonująca sytuacja w tabeli. Wyspiarze tracili do Podbeskidzia tylko trzy punkty i ewentualne zwycięstwo dawało im szansę na doskoczenie w drabince do Górali. Perspektywa coraz bliższych bram Ekstraklasy związała jednak nogi świnoujścianom. Podopieczni Petra Němca nie odegrali w sobotnie popołudnie roli dominatora, a tradycyjnie - Janosika, który rozdaje punkty drużynom z końca tabeli. Kolejarz od pierwszych minut konsekwentnie rozbijał ataki piłkarzy Floty, którzy zdołali zagrozić bramce dopiero w 16. minucie. Charles Nwaogu wyciągnął z bramki Marcina Zarychtę, minął bramkarza, ale nie znalazł luki wśród nóg obrońców i jego strzał został skutecznie zablokowany.

Kolejarz nie zamierzał próżnować.

Chwilę później, bezbłędny cios zadali wyspiarzom goście ze Stróż. Podręcznikową kontrę w 20. minucie rozegrał Łukasz Jarosiewicz, który najpierw wymienił piłkę z partnerem, a następnie co do centymetra zacentrował na nogę Bartłomieja Sochy. Napastnik Kolejarza z najbliższej odległości nie pozostawił złudzeń Krzysztofowi Żukowskiemu i wpakował piłkę do jego bramki. Gol nie odmienił znacząco obrazu gry. Flota konstruowała ataki, ale bez polotu i pomysłu. Niebezpieczny okazał się dopiero strzał Radosława Pruchnika w 28. minucie, który z rzutu wolnego przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką. - Flota, zacznijcie grać! - krzyczał jeden z fanów, gdy Sławomir Mazurkiewicz popisał się kolejnym, długim podaniem pozbawionym adresata. Lekarstwa na kłopoty nie znalazł nawet poszukiwany przez kolegów Nwaogu, który w 40. minucie dwukrotnie uderzył na bramkę Zarychty. Pierwsze uderzenie wylądowało w rękawicach bramkarza, a drugie wysoko nad poprzeczką.

Wzajemna motywacja bez rezultatów.

Petr Němec pozostawił swoim podopiecznym czas na wzajemną rozmowę w przerwie i dość wcześnie opuścił szatnię przed drugą odsłoną. Nie doczekał się jednak jakościowej zmiany w grze Floty. W 51. minucie Socha mógł dopisać na swoje konto kolejne trafienie, ale tak długo tańczył w polu karnym, że nie zauważył lepiej ustawionych kolegów i uderzył wysoko ponad bramką. Wyspiarze spieszyli się, ale ich ataki odbijały się od defensywy gości lub kończyły niecelnymi lub zablokowanymi strzałami. Obrazem niemocy była sytuacja z 57. minuty, gdy Nwaogu samotnie przedryblował dwóch obrońców Kolejarza, zacentrował w pole karne, ale o piłkę zawalczył tylko pilnowany przez czterech rywali Ensar Arifović. Stróżanie chcieli odgryźć się w 67. minucie, ale strzał Jarosiewicza poszybował obok słupka.

Ciemne chmury nad Świnoujściem.

Groźne okazje do wyrównania nadeszły w samej końcówce meczu. Najpierw, w 81. minucie Krzysztof Bodziony padł w polu karnym Kolejarza i żywiołowo domagał się rzutu karnego. Arbiter pozostał jednak niewzruszony. - Skandal, to jest niemożliwe - wykrzykiwał w kierunku sędziego Němec. 85. minuta przyniosła strzał Bartłomieja Niedzieli, który zakończył swą przygodę na górnej siatce. W doliczonym czasie gry, swoją okazję zmarnował Ferdinand Chi-Fon, który z najbliższej odległości strzelił głową wprost w Zarychtę. Drogi do siatki nie znalazł również Pruchnik, który w 93. minucie przymierzył w poprzeczkę. Szturm Floty nie przyniósł rezultatów i świnoujścianie musieli przełknąć porażkę z kolejną drużyną końca tabeli. Po ostatnim gwizdku, zdenerwowany Charles Nwaogu szybko opuścił murawę, a Petr Němec nie pojawił się na pomeczowej konferencji prasowej. Gdy piłkarze zeszli do szatni, nad stadionem zebrały się ciemne chmury i pożegnały kibiców prawdziwą, atmosferyczną nawałnicą.

Flota Świnoujście - Kolejarz Stróże 0:1 (0:1)

0:1 - Socha 20'

Składy:

Flota Świnoujście: Żukowski - Mazurkiewicz, Udarević, Krajanowski, Ostalczyk (68' Dylewski), Niewiada (73' Bodziony), Pruchnik, Chi-Fon, Niedziela, Nwaogu (80' Misan), Arifović.

Kolejarz Stróże: Zarychta - Cichy, Staniek, Basta, Walęciak, Jarosiewicz, Stefanik, Socha (86' Rado), Ciećko, Madejski (90' Kominiak), Zawiślan (81' Mężyk).

Żółte kartki: Udarević, Nwaogu (Flota) oraz Ciećko (Kolejarz).

Sędzia: Rafał Rokosz (Katowice).

Widzów: 1500

Najlepszy zawodnik Floty: -

Najlepszy zawodnik Kolejarza: Bartłomiej Socha.

Najlepszy zawodnik meczu: Bartłomiej Socha.

Źródło artykułu: