Zainteresowanie Chorwatem wyraził Górnik Łęczna. Zielono-czarni poszukują alternatywy dla Jakuba Wierzchowskiego, który dotychczas był niekwestionowanym numerem jeden. - Zostałem zaproszony na trzy dni na testy. To fajny klub, są fajne warunki - wszystko w porządku - ocenia Matko Perdijić.
Wystąpił on w I połowie sobotniego meczu z Koroną Kielce. Nie miał zbyt wiele pracy, jednak w nielicznych interwencjach był bezbłędny - zaprezentował spokój i pewność w grze. Sam zawodnik podkreśla brak wiedzy o kolegach z zespołu. - To był pierwszy mecz z tą drużyną, więc słabo znam chłopaków. Było na zero z tyłu, a to jest najważniejsze - przekonuje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl były piłkarz Hajduka Split.
Chorwat rywalizuje o angaż w Górniku ze Słowakiem Jakubem Giertlem. Jeśli łęcznianie zdecydują się na transfer, wówczas muszą liczyć się z wydatkami. - Ciągle jestem zawodnikiem Ruchu. Kontrakt mam ważny jeszcze przez 2,5 roku - wyjaśnia.
W minionym sezonie Perdijić zagrał tylko w dwóch meczach Orange Ekstraklasy. Mimo to przekonuje, że powrót na Cichą nie będzie dla niego tragedią. - Ciągle będę walczył o miejsce w składzie, a decyzja należy do trenera - zapewnia.