Grad goli w Szczecinie - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Górnik Polkowice

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bardzo dobre widowisko stworzyli piłkarze Pogoni Szczecin i Górnika Polkowice. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji, a mecz okrasiło aż sześć bramek. Lepsi okazali się Portowcy.

Spotkanie w Szczecinie rozpoczęła się dość niespodziewanie, bo już po 120 sekundach prowadzili gracze z Polkowic. Po stracie w środku pola przez Mateusza Szałka piłkę otrzymał Maciej Bancewicz i mocnym strzałem wyprowadził gości na prowadzenie. To trafienie podziałało mobilizująco na Portowców, którzy od razu rzucili się do odrabiania strat. Defensywa z Polkowic spisywała się jednak poprawnie i gracze ze Szczecina nie byli w stanie skutecznie zagrozić bramce strzeżonej przez Sebastiana Szymańskiego. Gospodarze zbyt mocno zaangażowali się ofensywnie, gdyż Górnik co jakiś czas groźnie atakował, ale brakowało przede wszystkim szczęścia.

W 27. minucie Portowcy wyrównali. Celnym strzałem głową popisał się Daniel Wółkiewicz, który wykończył akcję Przemysława Pietruszki. Bardzo aktywny w pierwszej części gry był Takafumi Akahoshi, który co jakiś czas mieszał w szeregach obronnych Górnika. On, podobnie jak jego partnerzy, nie był w stanie pokonać dobrze broniącego Szymańskiego. Co nie udało się zawodnikowi z Japonii w pierwszej części meczu, udało się zaraz na początku drugiej. W ciągu zaledwie dwóch minut Akahoshi dwukrotnie pokonał golkipera gości. Najpierw w 47. minucie dobił piłkę po strzale Bartosza Ławy, a chwile potem po indywidualnej akcji podwyższył wynik spotkania.

Podrażnieni zawodnicy beniaminka dość szybko odpowiedzieli drugim trafieniem. Prostopadłe podanie otrzymał Łukasz Tumicz, który umieścił piłkę tuż przy lewym słupku szczecińskiej bramki. W 60. minucie na placu gry pojawił się Adam Frączczak i kilka minut po wejściu na boisko zdobył bramkę, dobijając piłkę po uderzeniu jednego z partnerów.

W dalszych fragmentach widowiska, które obfitowało w sporo emocji, nie brakowało sytuacji strzeleckich i ciekawych akcji. W ekipie gospodarzy nadal brylował Akahoshi. Z kolei gracze Górnika próbowali zmniejszyć rozmiary porażki, ale nie potrafili wykorzystać nie najlepiej dysponowany tego dnia blok defensywny Portowców.

Pogoń Szczecin - Górnik Polkowice 4:2 (1:1)

0:1 - Bancewicz 2'

1:1 - Wólkiewicz 27'

2:1 - Akahoshi 47'

3:1 - Akahoshi 49'

3:2 - Tumicz 53'

4:2 - Frączczak 66'

Składy:

Pogoń Szczecin: Fabiniak - Szałek, Radler, Dymkowski, Matuszczyk (73' Kolendowicz), Wólkiewicz (60' Frączczak), Akahoshi, Łuszkiewicz, Pietruszka, Ława, Klatt (59' Lebedyński).

Górnik Polkowice: Szymański - Chyła, Breznican, Oleksy (54' Opałacz), Janus, Bancewicz (88' Szuprytowski), Piotrowski, Ocholeche (38' Soboń), Salamoński, Tumicz, Piątkowski.

Żółte kartki: Dymkowski, Wólkiewicz (Pogoń).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)