2 miliony złotych. Taką premię mogą otrzymać piłkarze Cracovii, jeżeli zapewnią sobie utrzymanie w ekstraklasie. W ostatniej kolejce zawodnicy Jurija Szatałowa zagrają na wyjeździe z PGE GKS Bełchatów. O wiele cięższe zadanie czeka Arkę Gdynia, która zagra z walczącym o grę w europejskich pucharach Śląskiem Wrocław. Teoretycznie łatwiejsze zadanie czeka Polonię, gdyż jej przeciwnikiem będzie Legia Warszawa, która dzięki wygranej w Pucharze Polski zapewniła już sobie grę w pucharach.
Po ostatniej kolejce możliwa jest jednak sytuacja, w której dwa zespoły będą miały tę samą liczbę punktów. Wygrana Cracovii rozwiewa wszelkie wątpliwości, bo to krakowianie zapewnią sobie utrzymanie. Jeżeli jednak zremisują, to zagrozić im może wygrana Arki. W ostatecznym rozrachunku gdynianie mieliby punkt więcej od drużyny Szatałowa. Wygrana Polonii przy remisie Cracovii w uprzywilejowanej sytuacji stawia krakowian. Wreszcie ostatni wariant zakłada porażkę Cracovii. Gdyby tak się stało, to w zapewnieniu utrzymania przeszkodzić jej może remis Arki lub wygrana Polonii. Arka ma lepszy bilans spotkań, więc przy równej liczbie punktów byłaby sklasyfikowana wyżej. Z kolei Polonia miałaby punkt więcej niż Cracovia.
Cracovia będzie przede wszystkim obserwować wyniki pozostałych spotkań. Nawet porażka może jej zapewnić utrzymanie. Arka musi liczyć na porażkę lub remis krakowian przy założeniu, że sama odniesie zwycięstwo. Polonię Bytom przed spadkiem ratuje jedynie zwycięstwo.
Cracovia wiosną to szósta ekipa ekstraklasy. Zawodnicy Jurija Szatałowa zdobyli 21 punktów, podczas gdy rywale odpowiednio 11 i 10. To kolejny argument za tym, że większe szanse na zachowanie ligowego bytu ma Cracovia. Rywale nie mogą zmobilizować swoich piłkarzy tak pokaźnymi premiami, jak Janusz Filipiak, który miał zaoferować 2 miliony. Piłkarze Polonii mogą liczyć na rabaty na wycieczki zagraniczne u jednego ze sponsorów klubu.
Źródło: Przegląd Sportowy