Walka trwa dalej - komentarze po meczu Zawisza Bydgoszcz - Tur Turek

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz zremisowali na własnym boisku z piętnastym w tabeli Turem Turek 2:2. Ten remis oznacza, że walka o awans do I ligi może się toczyć nawet do ostatniej kolejki.

Paweł Kaczorowski (trener Turka): W moim życiu trener Adam Topolski odegrał dużą rolę, bowiem dzięki niemu mogłem wypłynąć z niższych lig na szersze wody. Tur jeszcze nie może być pewny utrzymania, gdyż ciągle nie wiemy kto spadnie z zaplecza Ekstraklasy. Mimo to uważam zespół Zawiszy za I-ligowca. W każdym spotkaniu gramy o zwycięstwo, ale nasza sytuacja w tym momencie nie zależy już tylko od nas.

Andrzej Witan (bramkarz Zawiszy): Po takiej serii siedmiu wygranych w ośmiu spotkaniach musiały przyjść słabsze zawody. Trafiło akurat na mecz z Turem Turek. Szkoda, bo już w niedzielę moglibyśmy się cieszyć z awansu do I ligi, a tak musimy poczekać do spotkania z Jarotą. Teraz nie możemy oglądać się na przeciwników. Udało się wybronić kilka strzałów, choć przy straconych bramkach to raczej za wiele nie mogłem zrobić.

Adam Topolski (trener Zawiszy): Ten remis nadal nam pozwala zachować trzypunktową przewagę nad GKS Tychy. Przytrafił się słabszy mecz mentalnie, psychicznie i fizycznie. Jednak w Turku jest kilku ciekawych graczy, którzy nas rozklepali na metrze tak, że wstyd było na to patrzeć. Remis jest dla nas dobrym rezultatem, choć przy stracie drugiej bramki lepiej mógł się zachować doskonale grający głową Maciej Dąbrowski. Dobrze spisał się Andrzej Witan. Żałuję poprzeczki Wojtka Okińczyca, ale do I ligi łatwo się nie wchodzi.

Komentarze (0)