Patent Bartoszaka odłożył awans - relacja z meczu Jarota Jarocin - Zawisza Bydgoszcz

Krzysztof Bartoszak po raz czwarty z rzędu swojej karierze zdobył bramkę przeciwko Zawiszy. Przepiękny gol z rzutu wolnego jednocześnie zapewnił jeden punkt Jarocie, a bydgoszczanie na świętowanie awansu muszą poczekać do ostatniej kolejki.

Gdy w 13. minucie Maciej Dąbrowski uderzeniem z najbliższej odległości pokonał Dariusza Brzostowskiego, a chwilę później drugą żółtą, choć nieco kontrowersyjną kartkę otrzymał Hubert Oczkowski zanosiło się na triumf gości. - Arbiter podejmował niezwykle kontrowersyjne decyzje - komentował trener gospodarzy Czesław Owczarek. - Jego gwizdki miały wpływ na przebieg niedzielnego pojedynku.

Jednak po pół godziny gry Jarota podniósł się z kolan i jego akcje robiły się coraz groźniejsze. W 30. minucie fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się najlepszy zawodnik gospodarzy Krzysztof Bartoszak, a golkiper Zawiszy mógł tylko wyjąć piłkę z siatki. - Dla naszego napastnika to już czwarta bramka z rzędu w spotkaniach z bydgoskim zespołem. Jak widać ma patent na rywali - komentowali działacze wielkopolskiego zespołu.

- Pojedynek szybko ułożyło się po naszej myśli - dodał Adam Topolski. - Jednak ponownie nie udało nam się wygrać w Jarocinie. Przyjechaliśmy po trzy punkty i dlatego od pierwszych minut zaatakowaliśmy rywali. Przy strzale Gościniaka mały błąd popełnił Andrzej Witan. I potem zrobiła się nerwówka, bo oba zespoły stwarzały sytuacje do zmiany rezultatu. Dla nas remis to jak porażka.

W drugiej połowie podopieczni Czesława Owczarka cofnęli się pod swoją bramkę, ograniczając się do kontr. Taka taktyka mogła okazać się zgubna, bowiem na kwadrans przed końcem piłka po strzale głową Wojciecha Okińczyca uderzyła w poprzeczkę, a w doliczonym czasie gry Szymon Maziarz z dystansu posłał futbolówkę obok prawego słupka bramki Jaroty.

Przed ostatnim gwizdkiem sędziego siły się wyrównały, bowiem podobnie jak Oczkowski za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Błażej Jankowski. Remis gospodarzom nic nie daje, poza satysfakcją. Natomiast bydgoszczanie muszą w ostatniej kolejce wygrać z Czarnymi Żagań, jeśli chcą cieszyć się z awansu do I ligi. - Na dodatek zagramy bez dwóch podstawowych obrońców ukaranych żółtymi kartkami, czyli Tomasza Warczachowskiego i Macieja Dąbrowskiego - smucił się Marcin Tarnowski.

Jarota Jarocin - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:1)

0:1 - Dąbrowski 14'

1:1 - Bartoszak 31'

Składy:

Jarota Jarocin: Brzostowski - Oczkowski, Kieliba, Garbarek, Śliwa, Juracki. Skowron, Witkowski (66' Danielak) (90' Nawrocki), Cierniewski (78' Czabański), Matuszewski (74' Jarota), Bartoszak.

Zawisza Bydgoszcz: Witan - Stefańczyk, Jankowski, Dąbrowski, Warczachowski, Klofik (76' Wójcicki), Maziarz, Kot (81' Bojas), Piętka (53' Tarnowski), Okińczyc, Imeh (63' Kanik).

Żółte kartki: Oczkowski, Czabański (Jarota) oraz Dąbrowski, Warczachowski, Jankowski (Zawisza).

Czerwona kartka: Oczkowski (Jarota) oraz Jankowski / - za drugą żółtą.

Sędzia: Damian Skórka (Koszalin).

Widzów: 1200 (600 gości).

Komentarze (0)