Bakero: To mój ostatni klub w Polsce

Jose Maria Bakero w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego powiedział, że Lech Poznań będzie jego ostatnim klubem w Polsce. Oceniając miniony sezon Hiszpan uznał, że nie był on katastrofalny.

- Trudno jest zmienić pewne rzeczy w drużynach. Kosztuje to mnóstwo wysiłku. Wyników oczekuje się natychmiast. A żeby rzeczywiście coś zmienić w danym zespole, potrzeba dużo czasu. Zostałem w Lechu z dwóch powodów: ponieważ wiem, jaka presja otacza pana Rutkowskiego w odniesieniu do mojej osoby, jeśli chodzi o rezultaty i że mi zaufano mimo całej tej zewnętrznej otoczki. To bardzo mnie motywuje. Moje zobowiązanie wobec klubu jest niemal osobiste. Zabrakło nam naprawdę niewiele, by awansować do europejskich pucharów, to samo z Pucharem Polski. Dlatego nie był to sezon katastrofalny. Oceniając trzeba spojrzeć na drużynę przez pryzmat całego roku, zobaczyć statystyki i uważam, że zespół, krok po kroku, stawał się coraz lepiej zgrany. Zabrakło nam trzech goli, żeby awansować do Ligi Europy - powiedział dla Przeglądu Sportowego Jose Maria Bakero.

Hiszpan uważa, że sezon w wykonaniu Kolejorza nie był katastrofalny. - Katastrofą byłby spadek do I ligi. Lech w każdym sezonie musi walczyć o trofea. Priorytetem jest walka o to, by zawsze na koniec rozgrywek znaleźć się na podium, by zawsze grać w półfinale Pucharu Polski. (...) Trzeba wszystko rozpatrywać w szerszym kontekście. Ja przyszedłem do Lecha, bo wcześniej zwolniono trenera. Ta zmiana nie była łatwa dla piłkarzy, poza tym nastąpiło kilka roszad w składzie. To nie jest idealna sytuacja dla drużyny, która walczy o wygranie ligi. Dla mnie też nie jest łatwo zaczynać pracę w środku sezonu, ponieważ są pewne przyzwyczajenia, są zawodnicy o ustalonym statusie. Musiałem pokazać piłkarzom, jaki jest mój sposób myślenia, żeby oni zrozumieli, dlaczego postępuję tak, a nie inaczej. Miałem przynajmniej czterech zawodników, z tych najbardziej popularnych, którym mówiłem: "ty musisz zrozumieć i zaakceptować, że być może nie będziesz grał zawsze", a oni odpowiadali: "w porządku, ale nam się to nie podoba". Ten przykład pokazuje, że trudno jest coś zmienić w trakcie sezonu, ale teraz drużyna zna mnie dobrze. Rozmawiam z nimi i wszystko jasno objaśniam, mimo że wokół się spekuluje. Ja zawsze mówię wszystko prosto w twarz, rzeczy dobre i złe. A zatem jestem spokojny. Nie interesuje mnie to, co piłkarz opowiada na zewnątrz - dodał Bakero.

Cały wywiad z trenerem Lecha Poznań z Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)