Woźniczka odchodzi, Pyrdoł zostaje, licencja czeka

Adrian Woźniczka odchodzi z ŁKS-u - zawodnik nie zgodził się na przedłużenie kontraktu. Nową umowę powinien natomiast podpisać trener Andrzej Pyrdoł. W Łodzi czekają też na środowe posiedzenie komisji licencyjnej.

Sporo dzieje się w ostatnich dniach w Łódzkim Klubie Sportowym. Tego można się było jednak spodziewać, gdyż po awansie do ekstraklasy, nie można zasypiać gruszek w popiele. Informowaliśmy już m.in. o pozyskaniu przez ŁKS Marka Saganowskiego i Tomasza Nowaka. Łódź po 4 latach opuszcza natomiast Adrian Woźniczka.

- Rozmawialiśmy z Adrianem już wcześniej, przedstawiliśmy mu naszą propozycję, ale widocznie nie spełniła ona jego oczekiwań. Poinformował nas bowiem, że nie podpisze nowej umowy, a poprzednia wygasa 30 czerwca i z tym dniem przestanie być naszym zawodnikiem - powiedział Tomasz Kłos, odpowiedzialny w ŁKS-ie za transfery.

Woźniczka, wraz z innym dotychczasowym obrońcą ŁKS-u - Mariuszem Mowlikiem, w nadchodzącym sezonie najprawdopodobniej występować będzie w Miedzi Legnica.

Wszystko wskazuje na to, że w klubie z al.Unii funkcję szkoleniowca nadal będzie pełnić Andrzej Pyrdoł.

- Jeszcze w poniedziałek albo we wtorek usiądziemy do rozmów z trenerem Pyrdołem. Chcemy, aby został on w klubie, a z tego co wiem, z jego strony także jest taka wola, więc powinniśmy się dogadać - stwierdził Kłos.

Piłkarze po wywalczeniu awansu mają kilkudniowe urlopy, ale dla działaczy to bardzo gorący okres. Poza negocjacjami kontraktów i pozyskiwaniem nowych graczy, czeka ich już w środę najważniejsze chyba wydarzenie "okresu ogórkowego", a mianowicie posiedzenie Komisji Licencyjnej PZPN, która przed dwoma laty pozbawiła ŁKS prawa gry w ekstraklasie.

- Pilnuję tej sprawy właściwie non-stop i myślę, że w środę ok. godziny 14, tę licencję dostaniemy. Oczywiście będę na miejscu w siedzibie PZPN-u w Warszawie i będę trzymał rękę na pulsie - dodał Kłos.

Źródło artykułu: