Bartczak trafił do Cracovii w ostatnim dniu zimowego okna transferowego już po rozpoczęciu rundy rewanżowej. Wiosną zagrał w 10 spotkaniach krakowskiej ekipy i kiedy tylko był do dyspozycji trenera Jurija Szatałowa, pojawiał się na boisku.
Ze spotkania z Widzewem Łódź wykluczyły go żółte kartki, a występ przeciwko Zagłębiu Lubin uniemożliwiła klauzula zawarta w umowie transferowej między klubami (Bartczak trafił do Cracovii właśnie z Miedziowych), a z dwóch innych gier wyeliminowała go kontuzja.
Bartczak jest jedynym zawodnikiem, któremu 30 czerwca kończył się kontrakt z Cracovią, a któremu klub zaproponował nową umowę. Piotr Giza i Pavol Masaryk nie dostąpili tego zaszczytu.