Problemy Jagiellonii przed rewanżem w Pawłodarze

Sytuacja kadrowa Jagiellonii Białystok przed spotkaniem rewanżowym z Irtyszem Pawłodar w eliminacjach do Ligi Europejskiej nie jest najlepsza. Pod znakiem zapytania stoi między innymi występ Tomasza Frankowskiego.

Szansa na to, że Tomasz Frankowski zagra w Pawłodarze istnieje, ale trudno oczekiwać, aby był gotowy do gry przez 90 minut. Piłkarz Jagiellonii przyznaje, że nadal odczuwa ból w kolanie. Do Kazachstanu lecą jednak wszyscy zawodnicy białostockiego zespołu. Dopiero na miejscu okaże się, kto zagra w meczu. Sam Tomasz Frankowski jest optymistą i uważa, że będzie do dyspozycji trenera. - Pierwszy mecz pokazał, że jesteśmy znacznie lepsi piłkarsko od Irtyszu i trzeba to udowodnić po raz drugi - powiedział dla Przeglądu Sportowego król strzelców ekstraklasy.

Oprócz Frankowskiego niepewny jest również udział Luki Pejovicia. Czarnogórca najprawdopodobniej zastąpi Alexis Norambuena. Zespół Jagiellonii czeka 5,5 godzinny lot samolotem. Na miejscu czekają ich upały. To nie przeraża jednak trenera Michała Probierza, który podczas spotkania rewanżowego będzie mógł już usiąść na ławce rezerwowych. Odcierpiał karę nałożoną na niego po meczu zeszłego sezonu z Arisem Saloniki.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)