Zawisza szuka napastnika, Klimek tylko w radzie nadzorczej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Poniedziałek był kolejnym dniem testów w bydgoskim klubie. Trener Janusz Kubot oraz jego sztab szkoleniowy sprawdzali przydatność do drużyny Rafała Leśniewskiego oraz młodego gracza warszawskiej Legii Mateusza Rosłonia.

W tym artykule dowiesz się o:

Zdecydowanie bardziej znany jest ten pierwszy. Leśniewski w ostatnich dwóch sezonach został królem strzelców grupy zachodniej II ligi. Do Zawiszy był przymierzany już w rundzie zimowej poprzednich rozgrywek. Obie strony jednak nie dogadały się w kwestii finansowej. Sam zawodnik ma też stałą pracę u prezesa wągrowieckiego klubu, którego jest wychowankiem. - Na razie przyjechałem na testy. Zobaczymy, co z tego wyjdzie w przyszłości - mówił po sobotnim sparingu z Górnikiem Wałbrzych.

Sztab szkoleniowy bydgoskiego klubu sprawdza także młodego gracza warszawskiej Legii Mateusza Rosłonia. Ponadto podziękowano już za współpracę testowanym od kilku dni Dominika Bednarczyka z Cypru, Nicka Kontosa z niższych lig w USA oraz pomocnika Warty doświadczonego Marcina Wojciechowskiego. Niewykluczony jest powrót do drużyny sprawdzanego w Cracovii i Widzewie obrońcy Macieja Dąbrowskiego.

W poniedziałek głośno zrobiło się też o możliwym przejęciu spółki przez byłego sponsora Ruchu Mariusza Klimka. Oficjalna decyzja ma zostać ogłoszona we wtorek, ale były współwłaściciel chorzowskiego klubu wejdzie być może tylko do rady nadzorczej beniaminka.

Źródło artykułu: