Na dwa tygodnie przed zakończeniem poprzedniego sezonu Siergiej Kriwiec podczas treningu nabawił się kontuzji kręgosłupa. Podczas blisko dwumiesięcznej przerwy poddał się jeszcze operacji przepukliny. Niedawno Białorusin wznowił treningi, ale początkowo pracował indywidualnie. Dopiero teraz uczestniczy w zajęciach z resztą drużyny.
Kriwiec ma zaległości w porównaniu do klubowych kolegów, bo nie zagrał ani chwili w żadnym z pięciu meczów sparingowym. Być może wbiegnie na boisko na chwilę podczas wtorkowego spotkania z Sivassporem. - Chciałbym zagrać chociaż przez 15-20 minut. Wszystko zależy jednak od trenera. Jeżeli nie zagram jutro to do gry na pewno powrócę w ostatnim naszym sparingu, który rozegramy już w Polsce - mówi na oficjalnej stronie Lecha Kriwiec.