Ruch Radzionków powoli domyka kadrę na rozgrywki na zapleczu ekstraklasy. Do wyjazdowej potyczki z Dolcanem Ząbki śląska drużyna przystąpi najpewniej w optymalnym zestawieniu. Niewykluczone, że w kadrze Cidrów na inauguracyjne spotkanie znajdzie się przynajmniej dwóch zawodników, którzy kontrakty z radzionkowskim klubem podpiszą w czwartek.
Tego dnia parafki pod umową mają złożyć Bartosz Kopacz, Rafał Otwinowski i Damian Michalik, świeżo upieczeni wicemistrzowie Polski juniorów starszych z Górnikiem, a także świetnie kibicom na Śląsku znani Adam Giesa i Jarosław Kaszowski.
Ten pierwszy dobrą sławę wyrobił sobie podczas występów w GKS Katowice. Przez lata uważany był za jednego z najbardziej perspektywicznych zawodników regionu. Późniejsze kłopoty z kontuzjami i nie do końca trafiona decyzja z transferem do Górnika Zabrze nieco zblokowały efektownie rozwijającą się karierę młodego pomocnika. 29-letni dziś Giesa ostatni sezon spędził w Rozwoju Katowice. Wcześniej występował m.in. w Kolejarzu Stróże i Walce Makoszowy.
Kaszowski z kolei, mimo 33 lat na karku, podpisze kontrakt z drugim dopiero klubem w swojej karierze. Wcześniej nieprzerwanie przez czternaście lat reprezentował barwy Piasta Gliwice, z którym przeszedł drogę od B klasy do ekstraklasy. W ostatnich tygodniach działacze klubu z Okrzei postanowili podziękować ikonie niebiesko-czerwonych za grę, proponując jej warunki amatorskiego wręcz kontraktu. To zmusiło zawodnika do odejścia.
W Radzionkowie liczą na niego przede wszystkim jako podporę przebudowanej zupełnie defensywy. Formacja ta ucierpiała najbardziej, bo latem z klubu odeszło aż pięć jej podstawowych filarów. Łukasz Skorupski i Kamil Szymura po okresie wypożyczenia wrócili do Zabrza, a Michal Farkas, Tomasz Rzepka i Damian Kaciczak przenieśli się do GKS Katowice.
W ciągu kilku najbliższych dni powinna wyjaśnić się przyszłość Marcina Krzyckiego i Michała Zioło. Gracze ci będą najpewniej ostatnimi letnimi wzmocnieniami Cidrów. Upadł bowiem temat sprowadzenia na Narutowicza braci Michała i Jakuba Góreckich. W ten sposób w Ruchu na przyszły sezon pozostaną "tylko" dwie pary bliźniaków: bracia Mak i Giel.