Bartosz Fabiniak: Uznajmy przedsezonową wpadkę za dobry prognostyk

Sparingowymi porażkami rozpoczęła i zakończyła okres przygotowań Pogoń Szczecin. O korzyściach wynikających z ostatniej wpadki przekonuje Bartosz Fabiniak, który rywalizuje o miejsce w wyjściowej jedenastce Portowców z wyjątkowo mocnym konkurentem. - Nikt nie lubi przegrywać, ale jeśli zwyciężymy na inaugurację - będzie można mówić o pozytywnych skutkach meczu z Hallescher FC - twierdzi Fabiniak.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Wyjątkowo krótki okres przedsezonowej pracy zakończyli Portowcy prowadzeni przez Marcina Sasala. Piłkarze i sztab trenerski zapewniają zgodnie, że włożyli w ostatnie cztery tygodnie sporo wysiłku, ale takie elementy jak zgranie i dyspozycja fizyczna wciąż wymagają dopracowania. Pogoń zarówno rozpoczęła, jak i zwieńczyła okres przygotowań porażkami 0:1 z niemieckimi rywalami. Szczególnie zeszłotygodniowa przegrana z IV-ligowym Hallescher FC może budzić niepokój kibiców. - Spójrzmy na to z innej strony. To dobrze, że taka wpadka przydarzyła nam się w ostatnim meczu sparingowym, a nie na starcie ligi. Nikt nie lubi przegrywać, ale jeśli zwyciężymy na inaugurację - będzie można mówić o pozytywnych skutkach i nauce z tego meczu. Niech to będzie dobry prognostyk - przekonuje bramkarz Pogoni, Bartosz Fabiniak.

Ligowym otwarciem Pogoni będzie konfrontacja z Polonią Bytom, którą przeniesiono ostatecznie do Szczecina. Pojedynek ze spadkowiczem z ekstraklasy siedzi od dłuższego czasu w głowach Portowców. - Najważniejsza praca została wykonana, a w ostatnich dniach mieliśmy szansę na końcowe korekty. Każdy z nas jest już myślami przy Polonii, ale nie można mówić o szczególnym spięciu. Szykujemy się normalnie, musimy po prostu wyjść i zrobić wszystko, by pozytywnie rozpocząć sezon z kompletem punktów. Przeniesienie meczu do Szczecina zdecydowanie nas ucieszyło. To w końcu inauguracja. Mam nadzieję, że wesprze nas dobra pogoda, a przede wszystkim licznie przybyli kibice - opowiada tuż przed startem ligi rosły bramkarz.

Wytypowanie wyjściowej jedenastki Pogoni przed sobotnim spotkaniem należy do wyjątkowo trudnych zadań. Zacięta rywalizacja o skład rozpoczyna się już na pozycji bramkarza. O miejsce między słupkami walczą od niemal pół roku Radosław Janukiewicz i właśnie urodzony w Szczecinie Fabiniak. Obaj piłkarze konkurowali prawie "łeb łeb" zarówno w minionej rundzie, jak i letnim okresie przygotowawczym. Więcej wiosennych minut zaliczył Fabiniak, choć trzeba pamiętać, że Janukiewicz przez długi czas zmagał się z kontuzją. - Rywalizacja odżyła na wysokim poziomie i przebiega bardzo dobrze. Który z nas zagra? Nie mam na razie pojęcia, ale pewne jest, że każdy pragnie wybiec na murawę - odpowiada ostrożnie Fabiniak.

CZYTAJ TAKŻE:

Pogoń przed sezonem: Czas nie był sprzymierzeńcem zmian<-

Marcin Sasal: Zwycięstwa scementują, ale porażki pokażą wartość drużyny<-

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×